
Kanibalizm PEAK szokuje nawet połowę zespołu deweloperów
Najnowsza aktualizacja Peak przyniosła chaos i czarny humor, wraz z nagłym pojawieniem się mechaniki kanibalizmu, która pozwala głodnym graczom zjadać członków drużyny. Funkcja ta szybko spowodowała kłopoty, więc deweloperzy uczynili ją opcjonalną - w samą porę na pierwsze duże rozszerzenie gry.
Pod koniec lipca, dziwaczny kooperacyjny tryb przetrwania Peak wkroczył na ponure terytorium. Nowy system pozwalał głodującym graczom postrzegać innych jako gigantyczne pieczone kurczaki i jeść je, aby przetrwać. Zjedzenie przyjaciela miało swoją cenę - śmierć dla ofiary i klątwę dla kanibala - obie odwracalne za pomocą określonych przedmiotów. Nie trzeba było długo czekać, by zrobiło się nieprzyjemnie. Gracze zgłaszali taktyki griefingu, takie jak gromadzenie żywności w celu zmuszenia innych do kanibalizmu, zamieniając to, co miało być żartem, w toksyczne doświadczenie.
Wtedy do akcji wkroczyło Landfall Games, współtwórca Peak wraz z Aggro Crab. Szefowa działu komunikacji, Hanna Fogelberg, wyjaśniła, że zespół postanowił wprowadzić kanibalizm na zasadzie opt-in. Po aktualizacji tylko osoby z włączonym ustawieniem zobaczą tę opcję wcześnie, a kary za zjedzenie sojuszników są teraz surowsze.
"Cóż, szokujące jest to, że nie wszyscy chcą zjadać swoich przyjaciół" - zażartował Fogelberg. "Myśleliśmy, że żyjemy w społeczeństwie pro-kanibalistycznym, ale byliśmy w błędzie... Peak z natury polega na współpracy i przyjaźni, więc chcieliśmy dać graczom możliwość rezygnacji".
Chociaż skargi graczy nie były przytłaczające, prośba o rezygnację została uznana za uczciwą. Jak na ironię, dodanie mechaniki zaskoczyło również połowę zespołu deweloperskiego - pracownicy Landfall byli na wakacjach, kiedy została dodana, odkrywając ją wraz ze społecznością. "Byliśmy zarówno zachwyceni, jak i nieco zszokowani" - powiedział Fogelberg.
Wszystko to dzieje się tuż przed jedną z najnowszych aktualizacji gry - rozszerzeniem Mesa, które pojawi się dzisiaj. Wprowadza ono pustynny biom, dynamit, odznaki i prawdopodobnie burze piaskowe. Teaser pokazuje również postać noszącą kwiatową koronę, co sugeruje inspirowane horrorami wydarzenia w stylu Midsommar. Ze względu na szwedzkie korzenie Landfall, gracze przygotowują się na bardziej kreatywne i niepokojące sposoby na zakończenie gry.
Ale niedawny szum PEAK wynika nie tylko z kanibalizmu. Gra zmierzyła się już z nietypowym problemem: klonem Robloxa o nazwie Cliff. Knockoff odzwierciedla wyzwania wspinaczkowe Peak, kooperację, a nawet styl wizualny i zebrał miliony odwiedzin. Podczas gdy gra twierdzi, że jest inspiracją, podobieństwo jest wystarczająco bliskie, by podnieść brwi.
Aggro Crab, nigdy nieśmiały online, miał dosadną odpowiedź:
"tbh wolałbym, żebyś piracił naszą grę niż grał w tę najeżoną mikrotransakcjami zdzierkę @Roblox".
Komentarz ten nie tylko podsycił dyskusje na temat klonowania gier, ale także wywołał falę wsparcia ze strony fanów. Niektórzy postrzegali to jako odważne stanowisko na rzecz integralności gier niezależnych, podczas gdy inni po prostu uznali to za zgodne z lekceważącą marką Peak.

To stanowisko - mówienie ludziom, aby piracili PEAK zamiast grać w tanią imitację - pasuje do reputacji gry, która nie gra według zwykłych zasad branżowych. Peak był hitem 2025 roku, zaprojektowanym z jasną grafiką, chaotyczną mechaniką i ciągłymi losowymi elementami, które sprawiają, że gracze powracają. Nawet z jego głupkowatym tonem, twórcy wyraźnie dbają o zrównoważenie doświadczenia i ochronę przyjemności graczy przed aktorami działającymi w złej wierze, czy to w grze, czy poza nią.
I podczas gdy krajobraz recenzji PEAK był jak dotąd w przeważającej mierze pozytywny, gotowość twórców do dodawania ryzykownych funkcji - a następnie wycofywania ich w razie potrzeby - pokazuje, że są gotowi do eksperymentowania. Epizod z kanibalizmem może zostać zapamiętany mniej ze względu na czynnik szokujący, a bardziej jako przykład zespołu szybko słuchającego swojej społeczności.
Wraz z aktualizacją Mesa, gracze Peak otrzymają jeszcze więcej zagrożeń, narzędzi i być może kilka pokręconych niespodzianek ukrytych w piasku. Jeśli najnowsza historia jest jakimś przewodnikiem, nie wszystkie z nich będą przyjazne.
Komentarze