Fanowska modyfikacja Bully Online przywraca klasykę High School od Rockstara, dodając tryb wieloosobowy
Prawie dwie dekady po tym, jak Bully po raz pierwszy wysłał graczy z powrotem do szkoły pod rządami Jimmy'ego Hopkinsa, grupa modderów znalazła sposób na ponowne otwarcie bram Bullworth Academy – tym razem dla więcej niż jednego ucznia. YouTuber i deweloper SWEGTA zapowiedział Bully Online, ambitny projekt fanowski, który przekształca kultowy tytuł Rockstara z 2006 roku w wieloosobowy plac zabaw.
„To się dzieje!”
SWEGTA ogłosił to na YouTube, ujawniając tryb, który pozwala graczom dołączać do znajomych w minigrach, scenariuszach RPG i wyścigach, a jednocześnie odpierać ataki NPC-ów w całym mieście. „To projekt, nad którym mój zespół i ja pracowaliśmy od bardzo dawna” – powiedział – „i w końcu jest na takim etapie rozwoju, że możemy go ogłosić i pokazać publiczności”.
W swojej istocie Bully Online opiera się na wczytywaniu skryptów DSL – wtyczce moderskiej do Bully, która rozszerza możliwości gry z lat 2000. Według SWEGTA, system ten pozwolił zespołowi na osiągnięcie tego, co kiedyś wydawało się technicznie nieosiągalne, w tym synchronizację rozgrywki wieloosobowej w czasie rzeczywistym. Twórcy planują otworzyć oficjalny serwer publiczny, dając graczom wspólną przestrzeń do eksploracji znanej mapy Bullworth i udziału w zorganizowanych aktywnościach.
W grudniu rozpocznie się limitowana edycja dla zwolenników projektu na Ko-Fi, którzy uzyskają wczesny dostęp do serwera, a także do filmów zza kulis i komentarzy deweloperów. Tryb online jest opisywany jako hybryda swobodnego poruszania się i ustrukturyzowanej rozgrywki, wspierana przez ekonomię gry i system ekwipunku, który pozwala graczom zarabiać pieniądze, kupować domy, pojazdy, broń i inne przedmioty. Choć wciąż nieoficjalna, poziom dopracowania sugeruje długofalowe wysiłki mające na celu stworzenie czegoś bardziej spójnego niż prosta fanowska łatka.
Mod pojawia się w momencie, gdy Bully 2 pozostaje jedną z najdłużej trwających gier z gatunku „co by było, gdyby”. W wywiadzie udzielonym na początku tego roku, współzałożyciel Rockstar, Dan Houser, przypisał anulowanie sequela „problemom z przepustowością”, potwierdzając, że chociaż gra weszła już w fazę rozwoju w Rockstar New England, rosnące zaangażowanie studia w Grand Theft Auto i Red Dead Redemption nie pozostawiało zbyt wiele miejsca na kolejny duży projekt.
Wydana po raz pierwszy w 2006 roku (i przemianowana w niektórych regionach na Canis Canem Edit), gra Bully wyróżniała się na tle innych gier z otwartym światem Rockstara. Zamiast wojen gangów czy strzelanin na pograniczu, oferowała graczom sarkastyczny dramat rodem z liceum, pełen klik, klasowych żartów i ciętego poczucia humoru na temat hierarchii społecznych. Pierwotna recenzja IGN opisała ją jako „świetną, dopracowaną grę akcji, wzmocnioną jednym z najlepszych dostępnych na rynku poczuciem humoru”, podkreślając jej długowieczność i urok pomimo skromnych możliwości technicznych.
Choć marzenie o pełnoprawnej kontynuacji z biegiem lat przygasło – a fragmenty projektu podobno zostały wchłonięte przez późniejsze tytuły Rockstara, takie jak Red Dead Redemption 2 – sympatia społeczności do Bullwortha tylko się pogłębiła. Projekty takie jak Bully Online wypełniają pustkę, dając graczom powód do ponownego odwiedzenia świata nie jako eksponatu muzealnego, ale jako żywej, wspólnej przestrzeni.
Najbardziej uderzający jest moment. W erze, gdy oficjalne remaki i rebooty usług na żywo dominują w nagłówkach gazet, Bully Online pojawia się dzięki oddolnemu entuzjazmowi, a nie korporacyjnemu odrodzeniu. Odzwierciedla tę samą odporność DIY, która podtrzymywała przy życiu klasyczne tytuły na PC długo po tym, jak ich wydawcy odeszli – formę cyfrowej konserwacji napędzaną bardziej sympatią niż zyskiem. Wykorzystanie przez zespół modderów nowych narzędzi skryptowych również wskazuje na szersze odrodzenie modderstwa Bully, które po cichu rozwijało się w ostatnich latach dzięki niestandardowym misjom, poprawkom graficznym i przeróbkom rozgrywki.
Nie wiadomo, czy Rockstar kiedykolwiek wróci do tej gry, ale tymczasem Bully Online sugeruje, że nostalgia może być czymś więcej niż bierną emocją. Może odbudować to, co pozostawił po sobie czas i korporacyjne priorytety, nawet jeśli tylko na serwerze prowadzonym przez fanów. Dla graczy, którzy wciąż znają na pamięć wszystkie korytarze Bullworth Academy, szansa na ponowne przejście nimi – tym razem w towarzystwie przyjaciół – może być wystarczająca.

Komentarze