
Petycja Hytale przekroczyła 1500 podpisów po nagłym anulowaniu konkurenta Minecrafta
Hytale miało być kolejną wielką grą RPG typu sandbox. Wyglądała jak Minecraft, ale obiecywała więcej - więcej przygód, więcej odgrywania ról, więcej kontroli dla twórców. Opracowany przez Hypixel Studios, zespół, który zyskał sławę dzięki ogromnej sieci serwerów Minecraft i społeczności modderów, Hytale miał wszelkie powody, by odnieść sukces. Zamiast tego została anulowana. Brak wczesnego dostępu. Żadnej otwartej bety. Po prostu zamknięcie. Teraz fani odpierają ataki, uruchamiając petycję, która zebrała ponad 1500 podpisów, prosząc o przynajmniej grywalną wersję tego, co mogło być kolejnym ważnym wpisem w gatunku.
Anulowanie wylądowało jak cios przyssawki. Na papierze Hytale narodziło się ze wszystkiego, czego nie robił hit Mojanga. Podczas gdy Minecraft bardziej skłaniał się ku przetrwaniu i swobodzie twórczej, Hytale dążyło do hybrydowego doświadczenia - proceduralnie generowanych światów wypełnionych potworami, wiedzą, lochami i narzędziami modów wystarczająco solidnymi, aby wspierać ekosystem niestandardowych serwerów. Gra została zaprezentowana w 2018 roku jako marzenie modderów, a jej zwiastun szybko zebrał miliony wyświetleń. Gracze byli spragnieni czegoś nowego, ale znajomego.
W tamtym czasie świat Minecrafta miał mnóstwo energii fanów, ale niewiele bezpośredniej konkurencji. Roblox rozwijał się na własnym podwórku. Terraria już dawno wyrzeźbiła swoją niszę 2D. Gry takie jak Trove, Creativerse i Cube World oferowały przebłyski tego, jak mógłby wyglądać "Minecraft 2.0", ale żadna z nich naprawdę się nie przyjęła. Hytale, wspierane przez Riot Games, wydawało się inne. Miało ambicję, wartość produkcyjną i zespół o głębokiej wiarygodności w społeczności, której starało się służyć.
Potem nastała cisza. Pojawiły się opóźnienia. Pierwsze planowane okno premiery zostało po cichu przesunięte na 2019 rok. Riot w pełni przejął Hypixel Studios w 2020 roku. Publiczne aktualizacje zwolniły. Rozszerzanie zakresu stało się widoczne nawet w oficjalnych wpisach na blogu. W końcu stało się jasne, że prace nad grą utknęły w martwym punkcie, próbując sprostać wizji, która wykraczała daleko poza możliwości małego zespołu.
To właśnie sprawia, że ogłoszenie anulowania gry jest bolesne. To nie tylko koniec gry - to koniec historii, którą gracze śledzili przez prawie sześć lat. Wielu z nich zainwestowało nie tylko zainteresowanie, ale i nadzieję. Niektórzy byli przyszłymi modderami. Niektórzy byli twórcami treści, którzy zbudowali kanały wokół cyklu hype'u. Jeden z fanów napisał nawet w komentarzach do petycji, że Hytale zainspirowało go do rozpoczęcia studiów nad tworzeniem gier. Inni opisali społeczność jako ważniejszą niż sama gra.
Petycja na Change.org prosi o jakąkolwiek formę grywalnej kompilacji. Nie domaga się ona ukończenia gry, a jedynie jej zachowania. Jak dotąd ani Riot, ani Hypixel Studios nie odpowiedziały publicznie. Prośba ma charakter emocjonalny, a nie strategiczny. I jest bezpośrednio sprzeczne z uzasadnieniem studia dotyczącym anulowania. Według własnych słów Hypixel, wycinanie funkcji lub upraszczanie mechaniki w celu stworzenia mniejszej wersji "nie byłoby grą, na którą zasługujesz".

To sformułowanie znajduje się teraz w centrum debaty. Niektórzy fani zgadzają się z tym - lepiej zakończyć sprawy niż wysyłać rozwodnioną wersję tego, co obiecano. Inni twierdzą, że grywalna wersja, nieważne jak niekompletna, mogłaby wystarczyć. Sam Minecraft zaczynał od surowych wersji beta. Podobnie jak Valheim, Deep Rock Galactic i niezliczone gry niezależne, które stały się ogromnymi hitami. Jeśli już, to fani Hytale proszą po prostu o to, co branża już pokazała, że może działać: wczesny dostęp, przejrzystość i czas.
Należy również wziąć pod uwagę dziedzictwo Minecrafta. Kiedy Mojang uruchomił swoją oryginalną edycję Java w 2009 roku, była to ledwie gra. Bez prawdziwych celów. Żadnej gry końcowej. Tylko bloki i potencjał. I o to właśnie chodziło. Minecraft odniósł sukces, ponieważ rozwijał się wraz z graczami. Aktualizacje nie tylko poprawiały rozgrywkę - pozwalały fanom poczuć się częścią czegoś budowanego w czasie rzeczywistym. Wydawało się, że Hytale może zrobić to samo. Ale zamiast powoli się rozwijać, starała się być idealna przed premierą i ugięła się pod tą presją.
Decyzja ta odzwierciedla zmianę w podejściu niektórych studiów do długoterminowego rozwoju. Riot, pomimo sukcesów w grach rywalizacyjnych, jest stosunkowo nowy w publikowaniu pełnych gier RPG typu sandbox. Z drugiej strony, Hypixel Studios miało korzenie w rozwoju opartym na społeczności. To tarcie mogło ukształtować sposób, w jaki Hytale ewoluowało za kulisami. W przeciwieństwie do tego, gry takie jak Core Keeper i Palworld skorzystały na wczesnym uruchomieniu niechlujnych, ale grywalnych wersji, pozwalając opiniom na ukształtowanie ich w historie sukcesu.

Na razie Hytale zniknęło. Ale petycja pokazuje, że społeczność nie jest gotowa, by odpuścić. Podpisało ją już ponad 1500 osób, a z godziny na godzinę przybywa ich coraz więcej. Nie chodzi tylko o anulowany projekt. Chodzi o poczucie bycia pozostawionym w tyle, gdy oczekiwania były niebotycznie wysokie.
A Hytale nie było tylko kolejną wokselową piaskownicą - był to pełen nadziei kontrapunkt dla monopolu Minecrafta. W gatunku często definiowanym przez powolne iteracje, korporacyjne wykupy i ograniczenia dotyczące modowania, Hytale obiecywało agencję. Dawało fanom nowy wszechświat do kształtowania. To właśnie sprawia, że anulowanie jest tak bolesne. Nie chodzi tylko o to, że gra nie zostanie wydana. Chodzi o to, że nie otrzyma nawet szansy na istnienie w przybliżonej formie.
Nie wiadomo, czy Riot lub Hypixel uznają petycję. Ale jedno jest pewne: baza graczy wciąż czeka. Nie tylko na Hytale, ale na kolejną wielką kreatywną piaskownicę, która nie wymaga perfekcji - tylko pasji.
Komentarze