
Giganci cienia z Elden Ring są więksi niż Erdtree i nikt o nich nie mówi
Okazuje się, że największa tajemnica w Elden Ring: Nightreign nie jest zakopana w opisach przedmiotów czy sekretnych walkach z bossami - ona po prostu... tam stoi. Niedawno opublikowany materiał wideo autorstwa Zullie the Witch z FromSoftware przedstawia ogromne postacie pojawiające się w tle podczas drugiego cyklu dziennego Nightreign. Są nie tylko wysokie. Są gigantyczne. Mówimy o 3450 metrach, czyli ponad dwóch milach wysokości. Dla porównania, to prawie tyle, co wysokość Erdtree. I tak, gra nigdy nie wyjaśnia, czym one są, dlaczego tam są i czy w ogóle są prawdziwe.
Jeśli chodzi o rozmiar, te cieniste olbrzymy zostawiają w pyle poprzednie ciężkie istoty z Soulsborne. Smoczy bóg z Demon's Souls? Mały pikuś. Związane liną monstrum z Sekiro? Ledwie w tej samej lidze. Nawet te masywne czaszki Caelidów - gdyby miały pełne ciała - sięgałyby gigantom zaledwie do kolan. A jednak, mimo że są wyraźnie widoczne w oddali przez ogromną część Nightreign, ani jedna linia dialogowa, przedmiot ani zadanie nigdy o nich nie wspomina. Jest to element tła, który mógłby zostać całkowicie zignorowany, gdyby nie wykopaliska Zullie.
To nie pierwszy raz, gdy gracze Nightreign znaleźli coś ogromnego i niewyjaśnionego. W zeszłym miesiącu fani byli oszołomieni, gdy dowiedzieli się, że maksymalny poziom Elden Ring Nightreign jest prawie bezużyteczny, co wywołało niekończącą się debatę na temat skalowania statystyk i filozofii projektowania gier. Podobnie jak tamto odkrycie, to przywraca odwieczną tradycję FromSoft polegającą na umieszczaniu w grze ogromnych, dziwnych rzeczy bez jednego słowa wyjaśnienia.
Zullie idzie o krok dalej, porównując te giganty do największych mechów w Armored Core 6, innym tytule FromSoftware. Podczas gdy giganty Nightreign są najwyższymi rzeczami, jakie kiedykolwiek widzieliśmy w grze Soulsborne, wciąż bije je RLA Strider z AC6, który mierzy ponad 4,953 metra długości. Prawdziwym rekordzistą jest jednak satelita Planetary Enclosure, nieużywany mega-obiekt, który miał być bossem lub strefą do eksploracji. Ma on 5,9 kilometra wysokości i 11 kilometrów szerokości. Jednostka absolutna.

Źródło zdjęcia: Zullie the Witch/YouTube Channel
Mimo wszystko, to miały być maszyny. Giganci z Elden Ring, o ile nam wiadomo, są (lub byli) żywymi stworzeniami. A to czyni z nich zupełnie inną bestię. Niektórzy fani spekulują, że są one powiązane z zakończeniem Nightreign, w którym wokół bohatera pojawiają się dziwne, nieziemskie kształty. Może reprezentują bogów jakiejś zapomnianej epoki. Może to zamrożeni w czasie tytani z nieudanego cyklu. A może to coś zupełnie innego. Ale jedno jest pewne: są tam, są prawdziwe i są ogromne.
Fakt, że giganci nigdy nie są wspomniani, nie jest niedopatrzeniem - to klasyczny FromSoft. Jest to to samo studio, które kiedyś pozostawiło całą arenę bossów pod podłogą lochu bez możliwości dostępu do niej. Wyrobili sobie markę dzięki niejasnemu opowiadaniu historii, tajemniczemu projektowi świata i dziwnym rzeczom w tle, których nikt nie zauważa przez miesiące. Te giganty wydają się być przedłużeniem tego etosu, przeskalowanym do kosmicznych proporcji.
Nadaje to również nowy wymiar wizualnej opowieści Nightreign. Erdtree zawsze górowało nad Lands Between niczym bóg czuwający nad swoim stworzeniem. Ale jeśli poważnie potraktować pomiary Zullie, te olbrzymy są nie tylko duże - są równe rozmiarowi samego drzewa. To czyni je czymś więcej niż tylko przerośniętymi elementami scenografii. Mogą to być najstarsze rzeczy na świecie. Starsze niż drzewo. Starsze niż obecni bogowie w grze. A jednak FromSoftware pozostawia to graczom, aby sami się tego dowiedzieli.
Oczywiście nie jest to jedyny ważny moment w Nightreign, który fani wybrali w ostatnim czasie. Pamiętacie, kiedy pojawiła się aktualizacja 1.01.4, naprawiająca błędy i odświeżająca interfejs? Aktualizacja ta subtelnie poprawiła również oświetlenie i głębię, prawdopodobnie czyniąc te giganty w tle bardziej widocznymi. Niezależnie od tego, czy było to zamierzone, czy nie, pomogło to graczom zacząć pytać: "Czekaj, co to za rzeczy tam z tyłu?".
Jeśli przegapiłeś ujawnienie Libry, jednego z nowych bossów Nightreign, to kolejny przykład zamiłowania FromSoft do skali. Libra nie osiąga wysokości tytana, ale wprowadza nowe warstwy wiedzy o ciemności, świetle i równowadze między płaszczyznami. Ta równowaga może faktycznie łączyć się z tymi gigantami. Niektórzy gracze uważają, że rolą Libry jest strzeżenie bramy do ich królestwa lub upewnienie się, że nigdy więcej nie będą chodzić po tych ziemiach. To czyste spekulacje - ale to połowa zabawy.

Warto również zauważyć, że pomimo wysokości dwóch mil, giganci cienia nigdy się nie poruszają. Po prostu tam są. Zullie nie znalazł żadnych danych AI ani animacji z nimi związanych. To zdecydowanie sugeruje, że nigdy nie były przeznaczone do walki lub interakcji z nimi, chociaż niektórzy fani już modyfikują grę, aby spróbować "przywołać" je na areny testowe. Bo oczywiście są.
Patrząc na skalę świata, odkrycie to kontynuuje trend Elden Ring Nightreign polegający na dostarczaniu niepokojącego kontrastu wielkości. W grze, w której zaczynasz jako kruchy Tarnished, a kończysz w obliczu bogów, smoków, a teraz sylwetek wielkości wieżowca, jasne jest, że FromSoftware chce, abyś czuł się mały. Nie słaby - po prostu nieistotny w świecie o wiele większym, niż kiedykolwiek mógłbyś pojąć.
I właśnie to uczucie strachu, przerażenia i dezorientacji sprawiło, że Nightreign jest w centrum uwagi od momentu premiery. Sprzedaż jest nadal wysoka - Nightreign niedawno osiągnął 3,5 miliona sprzedanych kopii - a nadchodząca aktualizacja trybu współpracy w duecie ma przyciągnąć jeszcze więcej graczy. To, czy zauważą gigantów w oddali, to już inna historia. Ale teraz już wiesz, że warto ich wypatrywać.
FromSoftware nie powie ci, czym one są. Prawdopodobnie nigdy tego nie zrobią. Ale umieścili je tam nie bez powodu.
Komentarze