
Kojima mówi, że Thunderbolts to najbardziej serdeczny film w MCU
Jeśli jesteś kimś, kto sprawdza kanał społecznościowy Hideo Kojimy tak często, jak aktualizacje gier, to wiesz, że ten człowiek nie publikuje przemyśleń filmowych lekko. Ale kiedy to robi, jest to czyste filmowe złoto Twittera. I tym razem najnowszym celem Kojimy nie jest mało znany japoński film noir - to Thunderbolts Marvela.
Legendarny twórca Metal Gear i Death Stranding oficjalnie wypowiedział się na temat najnowszego antybohaterskiego team-upu Marvela, a jego werdykt? Zaskakująco emocjonalny. Kojima nazwał Thunderbolts "prawdziwie życzliwym filmem MCU" - takim, który "obejmuje samotne jednostki i ratuje widzów przed ich wewnętrznymi wrogami".
"Nie chodzi o wyeliminowanie potężnego zewnętrznego wroga, aby uratować świat. Chodzi o objęcie samotnych jednostek i uratowanie widzów przed ich wewnętrznymi wrogami".
Krzyczał też bezpośrednio do Florence Pugh: "...przede wszystkim Florence Pugh była fenomenalna".
To ogromne poparcie, biorąc pod uwagę, że zwykła dieta filmowa Kojimy obejmuje klasyki Kurosawy, Ozu i Kobayashiego. Jeśli nazywa film Marvela emocjonalną głębią, lepiej uwierz, że coś wylądowało.
Miłość do kina ma oczywiście pozytywny wpływ na tworzenie gier. Jednak Kojima pozwoli ci pominąć walki z bossami w Death Stranding 2, co już zbliża grę do samych filmów. Może się to wydawać kontrowersyjne, ale w przypadku gier o takiej zawartości jest to konieczne.
Pochwała Kojimy dla Thunderbolts stoi w wyraźnym kontraście do tego, jak zareagował na Captain America: Brave New World na początku tego roku. Tamta recenzja? Już nie tak pochlebna. Zamiast tego zamieścił zamieszanie:
"Niejasno pamiętam, że Sam otrzymał tarczę w, ale kiedy oficjalnie stał się Capem?... Miesza mi się to też ze zwiastunem Thunderbolts".
Aby być uczciwym, Kojima przyznał, że prawdopodobnie przegapił serię The Falcon i Winter Soldier, w których Sam Wilson w pełni wkracza w rolę Kapitana Ameryki. Mimo to komentarz ten podkreśla długotrwały problem Marvela z ciągłością - jeśli pominiesz nawet jedną serię, filmy tracą spójność.
Thunderbolts i jego rola w MCU
Thunderbolts to najnowsza próba Marvela wyrwania się ze zmęczenia formułą. Wyreżyserowany przez Jake'a Schreiera film skupia niektóre z najbardziej złożonych moralnie postaci MCU - pomyśl o nim jako o brudniejszej, emocjonalnie pokrytej bliznami wersji Avengers. Skład obejmuje:
- Florence Pugh jako Yelena Belova
- Sebastian Stan jako Bucky Barnes
- David Harbour jako Czerwony Strażnik
- Hannah John-Kamen jako Ghost
- Olga Kurylenko jako Taskmaster
- Wyatt Russell jako John Walker
- Lewis Pullman jako Bob
Cel? Podejmować się niemożliwych misji, których Avengersi nie chcą tknąć. Ale pod żwirem i sprzętem taktycznym, Thunderbolts wyraźnie uderzył w emocjonalną strunę, a Kojima i pierwsi krytycy nazwali ją surową, ludzką i introspektywną.
Teraz również wstecznie daje Marvelowi zwycięstwo w 2025 roku, po letnim szumie wokół Brave New World i zmęczeniu publiczności koniecznością odrabiania "pracy domowej" MCU przed obejrzeniem czegokolwiek.
Wpływ Kojimy na kulturę filmową
Hideo Kojima stopniowo stał się poważnym głosem we współczesnym dyskursie filmowym, nie tylko wśród graczy, ale także w międzynarodowych kręgach filmowych. Nieustannie wymienia nazwiska takich reżyserów jak Nicolas Winding Refn i Guillermo del Toro, którzy pojawiają się w Death Stranding. Ale poza epizodami, wpływ Kojimy jest jasny: traktuje gry jak kino, a kiedy recenzuje filmy, ludzie go słuchają.
Jego kolekcje Criterion Collection są pełne gęstego, często mrocznego japońskiego kina. Kiedy więc ktoś o takim guście chwali Thunderbolts, wysyła sygnał - to nie tylko popcorn. To coś innego.
Oto ulubione filmy Kojimy z kolekcji Criterion:
Tytuł | Rok | |
Wysoko i nisko | 1963 | 8.4 |
Późna wiosna | 1949 | 8.2 |
Eclipse Series 3: Późny Ozu | 1949-1962 | 8.0 Średnia |
Ugetsu | 1953 | 8.2 |
Kwaidan | 1964 | 7.9 |
Harakiri | 1962 | 8.6 |
Jigoku | 1960 | 6.8 |
Onibaba | 1964 | 7.9 |
Kobieta na wydmach | 1964 | 8.5 |
Mówimy tu o facecie, który jest orędownikiem powolnego egzystencjalnego strachu, minimalizmu i wysokiej jakości fabuły. Jeśli więc Thunderbolts do niego trafiło, to Marvel zrobił coś dobrze.

Czy to początek powrotu MCU?
Pomiędzy pochwałami Kojimy, silnymi wczesnymi reakcjami i tonem, który bardziej opiera się na dramacie postaci niż bitwach CGI, Thunderbolts może być resetem, którego MCU desperacko potrzebowało. Nie jest krzykliwy w typowy dla Marvela sposób. Ale według słów Kojimy chodzi o "uratowanie widzów przed ich wewnętrznymi wrogami". To cholernie wysoka poprzeczka dla serii lepiej znanej z bicia fioletowych kosmitów.
Przyszłość Marvela jest wciąż niepewna, ale jeśli gawędziarze tacy jak Kojima wracają do gry, to może jest nadzieja. Nie na peleryny i eksplozje, ale na coś bardziej ludzkiego pod taktyczną zbroją.
Hideo Kojima lubił Thunderbolts bardziej niż Brave New World. Nazwał go "życzliwym", pochwalił Florence Pugh i dał MCU rzadki emocjonalny kciuk w górę. Już samo to sprawia, że warto go obejrzeć.
Komentarze