Dendi chwali Valve Deadlock, ale wątpi w przyszłość e-sportu: "Zbyt chaotyczne do oglądania"

Danil "Dendi" Ishutin, legendarna postać na profesjonalnej scenie Dota 2, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat nowej gry Valve . Deadlock nazywając ją jedną z najlepszych w swoim gatunku - ale także wyrażając obawy co do jej potencjału w przestrzeni e-sportowej ze względu na to, jak trudno jest widzom ją śledzić.

W wywiadzie na kanale Betking Esports na YouTube, Dendi pochwalił Deadlock za bycie zabawną i bardzo wciągającą strzelanką. Zauważył jednak, że ma stromą krzywą uczenia się. Gracze nie tylko potrzebują silnych umiejętności mechanicznych, ale także muszą poświęcić czas na studiowanie wielu systemów gry, w tym mechaniki artefaktów. Wejście do gry i stanie się w niej dobrym wymaga poważnego poświęcenia.

Chociaż Deadlock odbywają się już turnieje online, Dendi nie jest pewien, czy gra ma długoterminowy potencjał jako e-sport. Największym wyzwaniem, jak mówi, jest to, że widzom trudno jest zrozumieć, co dzieje się podczas meczów. W przeciwieństwie do CS2, który jest łatwy do oglądania i śledzenia nawet dla zwykłych widzów, Deadlock jest chaotyczny i przytłaczający. W szczególności obecny format 6v6 utrudnia przedstawienie akcji w jasny i wciągający sposób.

Dendi podkreślił, że głównym problemem jest dostępność dla widzów. Podczas gdy Counter-Strike zapewnia proste i zabawne wrażenia podczas oglądania, Deadlock walczy w tym dziale. Mimo to ma on nadzieję, że Valve może wprowadzić ulepszenia, które uczynią grę bardziej przyjazną dla widzów, co z kolei może zwiększyć jej szanse na scenie rywalizacji.