
Fallout 3 Remastered prawdopodobnie nadchodzi, ale nie wstrzymuj oddechu
Po latach ciszy radiowej i niechlujnych przecieków, Bethesda w końcu wypuściła Oblivion Remastered w tym tygodniu - i naturalnie, cykl hype'u natychmiast przeszedł do następnej logicznej rzeczy: Fallout 3 Remastered. I szczerze? To ma zbyt wiele sensu, by się nie wydarzyło.
Harmonogram rozwoju gier Bethesdy jest zasadniczo "lodowaty, ale nieunikniony". Starfield zajęło osiem lat i wciąż wydawało się na wpół upieczone. Elder Scrolls 6 został zapowiedziany w 2018 roku i nie wszedł w fazę rozwoju aż do 2023 roku. Tak więc oczekiwanie zupełnie nowego Fallouta w tej dekadzie jest graniczące z urojeniem. To sprawia, że remastery są kolejnym najlepszym posunięciem, zwłaszcza w obliczu rozkwitu serialu telewizyjnego Fallout, którego drugi sezon jest już w drodze.
"Byłbym skłonny postawić skrzynkę Nuka Coli na to, że Bethesda spróbuje powtórzyć i tak już znaczący sukces Oblivion Remastered".
I jest ku temu dobry powód. Remaster Fallout 3 został wyraźnie wspomniany w tych samych dokumentach FTC, które wyciekły, a które przewidywały Oblivion Remastered. Jasne, dokument pochodził z 2020 roku i miał rok premiery ustalony na 2024, co się nie wydarzyło, ale część Obliviona okazała się w 100% prawdziwa. Już samo to sprawia, że trudno to zignorować.
Jeśli Bethesda ponownie przekaże prace Virtuos (studio, które zajmowało się Oblivion Remastered), to można bezpiecznie założyć, że dopiero zaczęli - jeśli w ogóle. To przesunęłoby realistyczną datę premiery na około 2027 rok, zwłaszcza jeśli będziemy trzymać się tej samej opóźnionej osi czasu co w przypadku Obliviona.

I nie udawajmy, że taki remaster to szybka robota. Oblivion Remastered wymagał lat cichego rozwoju i nie była to tylko podmiana tekstur. Gra została przebudowana na silniku Unreal Engine 5, wzbogacona o rozszerzenia, ulepszone sterowanie, nową oprawę głosową i odświeżony system levelowania. Takiego projektu nie da się po prostu uruchomić.
"Fallout 3 Remastered miał zostać wydany w 2024 roku, ale oczywiście nigdy do tego nie doszło".
Tym bardziej wiarygodny jest fakt, że Oblivion Remastered jest nie tylko prawdziwy, ale i dobry. Recenzje na Steam są obecnie bardzo pozytywne, a gracze chwalą oprawę wizualną, stabilność i ogólne dopracowanie. Nie zawsze jest to oczywiste w przypadku gier Bethesdy. Jeśli więc jesteś Toddem Howardem i właśnie dokonałeś solidnego remastera ukochanej gry RPG, następny ruch pisze się sam.
To powiedziawszy, wciąż jesteśmy na terytorium spekulacji. Znany z przecieków Nate the Hate twierdzi, że gra wciąż jest w drodze, ale ostrzega, że "trochę to potrwa". I nie zapominajmy, że wyciek FTC nie był ewangelią - opierał się na wewnętrznej prezentacji z 2020 roku, a firmy cały czas się zmieniają. Projekty są odkładane na półkę. Plany ulegają zmianie. Całe gry są po cichu zakopywane w skarbcu, by nigdy więcej ich nie zobaczyć.

Zrzut ekranu: Fallout 3 Intro w Unreal Engine 5 | R.G.Surota
Ale w tej chwili wszystko jest na swoim miejscu:
- Fallout jest gorętszy niż kiedykolwiek dzięki serialowi Amazon
- Bethesda potrzebuje czasu na ukończenie Elder Scrolls 6
- Remastery są tańsze i szybsze niż pełne gry
- Oblivion Remastered okazał się sukcesem
Ten ostatni punkt jest nie do przecenienia. Gdyby Oblivion Remastered zbombardował, być może ta rozmowa nie miałaby miejsca. Ale tak się nie stało. Już teraz przyciąga ogromną liczbę graczy i znajduje się na szczycie list przebojów Steam. Bethesda ma teraz sprawdzoną formułę: zlecić solidnemu studiu, zaktualizować oprawę wizualną i interfejs użytkownika, dorzucić wszystkie stare DLC i bum - sukces napędzany nostalgią.
Przy okazji, Fallout 3's Intro Gets an Unreal Engine 5 Makeover, nie jest to remaster, ale bliskie spojrzenie na to, co moglibyśmy hipotetycznie zobaczyć.

"Oblivion to nie Morrowind, a Fallout 3 to na pewno nie Fallout: New Vegas. Ale nie możemy mieć wszystkiego."
Tak więc Fallout 3 może nie być GOAT serii - fani New Vegas umrą na tym wzgórzu - ale jest to najbardziej opłacalny komercyjnie remaster. Był to wielki konsolowy hit RPG, który wprowadził miliony graczy w świat Wasteland i ma w sobie wystarczająco dużo jankeskiego uroku z połowy 2000 roku, by sprawić, że remaster będzie czymś wielkim.
W międzyczasie Fallout 76 nadal się rozwija, teraz z ghulami i rozszerzoną historią, ale bądźmy szczerzy - nie drapie tego samego swędzenia. Ludzie znów chcą porządnej gry RPG dla jednego gracza, a nie kolejnej gry opartej na rzemiośle.
Więc gdzie nas to zostawia? Prawdopodobnie czekamy. Remaster wydaje się prawdopodobny, ale nie spodziewajmy się go w przyszłym roku - ani nawet rok później. Jeśli prace nad grą już się rozpoczęły, to jest jeszcze wcześnie. Jeśli nie, to przynajmniej mamy Obliviona, który zapewni nam zajęcie w oczekiwaniu na kolejny powrót na Pustkowia.
Komentarze