
Thronglets z Black Mirror staje się prawdziwą grą - i jest tak przerażająca, jak można się spodziewać
Jeśli kiedykolwiek oglądałeś odcinek Black Mirror i pomyślałeś: "Wow, to byłaby naprawdę pokręcona gra wideo", to Netflix ma dla ciebie niespodziankę. Thronglets, fikcyjna gra o wirtualnych zwierzakach z niepokojącego odcinka Plaything z sezonu 7, jest teraz prawdziwą, grywalną grą dostępną za darmo na urządzenia mobilne - jeśli jesteś subskrybentem Netflix. Stworzona przez Night School Studio (Oxenfree) gra Thronglets zamienia nostalgię za retro pixel artem w powolny koszmar, który można nosić w kieszeni.
Cofnijmy się trochę. Plaything śledzi losy Camerona Walkera (w tej roli Lewis Gribben), podupadłego dziennikarza zajmującego się grami, który ma obsesję na punkcie mało znanej gry z lat 90. o nazwie Thronglets. W miarę jak jego obsesja pogłębia się, staje się głównym podejrzanym w sprawie morderstwa, a odcinek zanurza się w mroczną kulturę graczy, cyfrową obsesję i psychologiczny horror. Zawsze genialny Peter Capaldi odgrywa kluczową rolę drugoplanową, a powrót postaci Colina Ritmana z Bandersnatch Willa Poultera dodaje dodatkowe warstwy dla długoletnich fanów Black Mirror.

Teraz Thronglets istnieje poza ekranem-w-ekranie. Funkcjonuje jako pokręcony hołd dla symulatorów zwierząt domowych w stylu Tamagotchi, pozwalając graczom opiekować się (i powoli tracić kontrolę nad) grupą "uroczych" stworzeń, które ewoluują - lub rozwijają się - w coś znacznie bardziej niepokojącego. Netflix opisuje ją jako: "Te pikselowe stworki nie tylko przejmą kontrolę nad twoim telefonem; mogą przejąć kontrolę nad twoim życiem". To nie tylko chwyt marketingowy. Im więcej grasz, tym bardziej mroczne podteksty gry zaczynają się ujawniać. Mniej chodzi o wysokie wyniki, a bardziej o powolne budowanie strachu.

Meta-doświadczenie idzie głębiej dzięki włączeniu Retrospektywy Ritmana, serii fragmentów wideo w stylu kpiny, które odblokowujesz podczas gry. Fragmenty te dotyczą (fikcyjnego) rozwoju Thronglets w uniwersalnym studiu Tuckersoft, oddając silne wibracje w stylu Control lub Alan Wake. Mohan Thakur, szef w Tuckersoft (grany przez Asima Chaudhry'ego z People Just Do Nothing), i Colin Ritman obaj są mocno obecni, zacierając granicę między wiedzą a parodią w sposób, w jaki tylko Black Mirror może to zrobić.
To wydanie jest kolejnym przypomnieniem tego, jak Black Mirror nieustannie zaciera granice między grami a opowiadaniem historii. Od przygodówki Bandersnatch po horror VR Playtest, seria od dawna stoi jedną nogą w świecie gier. I to nie przypadek - twórca Black Mirror, Charlie Brooker, był w latach 90. dziennikarzem zajmującym się grami, pracując dla PC Zone. Jego wewnętrzna perspektywa nadaje tym odcinkom gryzącej autentyczności, nie tylko w tonie, ale w specyficznym języku kultury gier: obsesji, gatekeepingu, nostalgii i pogrzebanej traumie.

Dzięki Thronglets Netflix nie tylko zarabia na zabawnym pomyśle - bada, jak rozszerzyć uniwersum Black Mirror na interaktywne media w sposób, który jest znacznie bardziej wciągający (i podstępny) niż typowy tie-in. Fakt, że gra powoli ewoluuje (niektórzy gracze mówią, że dewoluuje), im dłużej dbasz o swoje Thronglets, dodaje dodatkową warstwę przerażenia. To tak, jakby twój Pokémon zaczął cię podsłuchiwać i nagrywać każdy twój ruch.
Nie jest to również pierwsze podejście Netflixa do gier. Wydali już grywalną zawartość dla Stranger Things, Love Is Blind, a ostatnio Squid Game: Unleashed. Ale Thronglets wydaje się bardziej zgodny z tym, co Black Mirror robi najlepiej - wyciągając dywan spod ciebie w sposób, który jest nie tylko niepokojący, ale głęboko odzwierciedla nasz związek z technologią.
Jeśli więc jesteś odważny (lub ciekawy), Thronglets jest już dostępny za pośrednictwem aplikacji mobilnej Netflix. Tylko nie przywiązuj się zbytnio do tych "harmonijnych" małych stworzeń. I może nie odtwarzaj go tuż przed snem.
Komentarze