EGW-NewsCall of Duty: Black Ops 7 daleko w tyle za Battlefield 6 na listach życzeń Steam
Call of Duty: Black Ops 7 daleko w tyle za Battlefield 6 na listach życzeń Steam
246
Add as a Preferred Source
0
0

Call of Duty: Black Ops 7 daleko w tyle za Battlefield 6 na listach życzeń Steam

Dwa tygodnie przed premierą Call of Duty: Black Ops 7 znajduje się na nieznanym terytorium. Zajmuje 173. miejsce na globalnej liście życzeń Steama – nawet poniżej nadchodzącego symulatora randkowego Palworld – co stanowi nietypowo ciche wprowadzenie do serii, która kiedyś zdominowała każdą platformę, na której się pojawiła. Kontrastu z Battlefield 6, który obecnie cieszy się zainteresowaniem zarówno graczy, jak i krytyków, nie sposób zignorować.

Chicken.gg
Free gems, plus daily, weekly, & monthly boosts!
Chicken.gg
CS:GO
Claim bonus
Bulldrop Vip
egw - get 20% Deposit Bonus
Bulldrop Vip
Claim bonus
Skinbattle.gg
Best odds, Best Rewards, Daily Cases +5% deposit bonus
Skinbattle.gg
Claim bonus
CsMoney
CS2: Get skins cheaper than on Steam
CsMoney
Claim bonus
GGDrop
egwnew- gives +11% to the deposit and free spin on the bonus wheel
GGDrop
CS:GO
Claim bonus

Po raz pierwszy od lat Call of Duty staje w obliczu wiarygodnego rywala. Battlefield 6 wysunął się na pierwszy plan w dyskusji o strzelankach pierwszoosobowych, napędzany przez zdecydowaną kampanię marketingową i wyraźne odrzucenie tego, co EA postrzega jako przesadę konkurencji. Niedawny zwiastun gry z żywymi aktorami, przedstawiający Zaca Efrona i inne gwiazdy miażdżone w pierwszej minucie, jasno to pokazał: ten Battlefield nie goni za sławą, lecz za autentycznością.

Symbolika nie była subtelna. Efron, koszykarz Jimmy Butler i piosenkarz country Morgan Wallen wkraczają na pole bitwy, ociekając kosmetycznymi błyskotkami, by w mgnieniu oka zniknąć z powierzchni ziemi. Ich zastępcy, zwykli żołnierze w stonowanych strojach, ucieleśniają ten rodzaj uziemienia, który Battlefield chce przywrócić. Przesłanie EA dotarło do sedna – Battlefield 6 przywraca wojskowy charakter gatunkowi, który, jak twierdzi, zbladł pod wpływem znużenia crossoverami i epizodycznych występów gwiazd.

Tymczasem Call of Duty: Black Ops 7 ogranicza niektóre z tych właśnie ozdobników. Nowa odsłona ogranicza ekstrawaganckie elementy kosmetyczne do Warzone, a główny tryb wieloosobowy powraca do bardziej surowego, militarnego stylu. Niezależnie od tego, czy ta zmiana jest wynikiem wewnętrznej refleksji, czy bezpośredniej rywalizacji, moment wydania sugeruje, że odrodzenie Battlefielda zachwiało dotychczasowym status quo.

Istnieją jednak głębsze powody, dla których Black Ops 7 może nie podbić list przebojów Steam. Lata fragmentacji platformy Activision odcisnęły swoje piętno. W latach 2018-2022 wydawca skierował graczy PC w stronę Battle.net, swojego autorskiego launchera. Ten ruch pozbawił ich widoczności na Steamie, a wielu długoletnich graczy nigdy nie wróciło po powrocie serii. Inni, zwłaszcza od czasu przejęcia przez Microsoft, prawdopodobnie czekają na możliwość grania w ramach Game Pass, gdzie Black Ops 7 ukaże się pierwszego dnia.

Dane potwierdzają również szerszy pogląd na temat rzeczywistej grupy odbiorców Call of Duty. Podczas przesłuchań FTC kontra Microsoft, były prezes Activision Blizzard King, Bobby Kotick, stwierdził, że tylko jedna czwarta aktywnych użytkowników serii grała na PC. Konsole zawsze były siłą napędową serii. Nawet jeśli rankingi na liście życzeń dla PC wydają się niskie, liczba ta stanowi jedynie ułamek całkowitej puli graczy – tej, która historycznie skupiała się na PlayStation i Xboxie, a nie na listach przebojów Steam.

Mimo to, to moment godny uwagi. Call of Duty rzadko oglądało się za siebie w ten sposób. Przez lata konkurenci bezskutecznie próbowali podważyć jego pozycję na szczycie hierarchii strzelanek. Teraz Battlefield 6 robi coś więcej niż tylko przetrwanie – definiuje się w opozycji. Kampania, zaprezentowana na najnowszym State of Play firmy Sony, obiecuje prostą, nowoczesną historię militarną, co stanowi ostry kontrast z intelektualnym, fragmentarycznym tonem trybu dla jednego gracza w Black Ops 7. Jeden z nich sięga wstecz, w stronę autentyczności; drugi zgłębia psychologiczną wojnę.

Liczby mówią część historii, ale postrzeganie może powiedzieć więcej. Otwarta beta Battlefield 6 była najsilniejszą w historii serii od dekady, a nastroje graczy – zwłaszcza wśród wiernych fanów FPS-ów – przechyliły się na jej korzyść. Pomaga również to, że EA pozbyło się części własnego bagażu. Usunięcie kontrowersyjnego systemu specjalistów i powrót do walki opartej na klasach nawiązują do starszych odsłon, których powrotu fani od dawna oczekiwali.

Z drugiej strony, Call of Duty nadal sprzedaje się w ogromnych ilościach każdego roku. Nawet niska pozycja w rankingu na Steamie może okazać się jedynie szumem informacyjnym w dniu premiery. Sprzedaż na wszystkich platformach, pobieranie gier w ramach Game Passa i przedsprzedaże na konsole prawdopodobnie przyćmią większość konkurencji. Jednak ten moment ma symboliczny wydźwięk. W przypadku serii, która zbudowała swoje imperium na wszechobecności kulturowej, umykanie pod projektami niezależnymi i nostalgicznymi remake'ami na listach życzeń na PC wskazuje na coś strukturalnego – długoterminową zmianę w sposobie, w jaki gracze angażują się w hitowe strzelanki.

Nie wiadomo, czy to oznaka autentycznego zmęczenia, czy po prostu redystrybucji uwagi. Jedno jest pewne: Call of Duty nie dominuje już automatycznie w oczach opinii publicznej. Sytuacja wokół niego się zaostrzyła, a jego najstarszy rywal w końcu nauczył się przekształcać opozycję w szansę. Battlefield 6 może nie zdetronizuje go od razu, ale dokonał tego, co udało się ostatnio niewielu grom tego gatunku – sprawił, że Call of Duty wygląda na ostrożne.

Nie przegap esportowych newsów i aktualizacji! Zarejestruj się i otrzymuj cotygodniowy przegląd artykułów!
Zarejestruj się

Jeśli Black Ops 7 ostatecznie się sprawdzi, te tygodnie wątpliwości odejdą w zapomnienie. Na razie jednak niegdyś niewzruszony król strzelanek mierzy się z rzadkim i widocznym wyzwaniem – takim, które może nie zagrozić jego sprzedaży, ale może na nowo zdefiniować, jak długo utrzyma się na szczycie.

Przeczytaj także: Call of Duty: Black Ops 6 stało się darmowe w tygodniu premiery Battlefield 6, kiedy Activision umożliwiło dostęp do zeszłorocznej odsłony gry w dniach od 9 do 16 października — co stanowiło bezpośrednią konsekwencję dużego okna premierowego EA.

Zostaw swój komentarz
Podobał Ci się artykuł?
0
0

Komentarze

FREE SUBSCRIPTION ON EXCLUSIVE CONTENT
Receive a selection of the most important and up-to-date news in the industry.
*
*Only important news, no spam.
SUBSCRIBE
LATER
Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.
Spersonalizuj
OK