LEGO Batman: Dziedzictwo Mrocznego Rycerza rozszerza Gotham o walkę w stylu Arkham
LEGO Batman: Legacy of the Dark Knight zapowiada się na jedną z najbardziej ambitnych gier LEGO od lat. Jako piąty tytuł LEGO skoncentrowany na krzyżowcu w pelerynie, powraca do Gotham City z nowym zakresem, który w dużej mierze zapożycza się z serii Arkham. Zamiast ograniczać się do prostej platformówki i łamigłówek, ta odsłona wprowadza inspirowaną Arkham mechanikę walki, skradankowe potyczki i otwarty świat Gotham, który rozciąga się na kluczowe lokalizacje z historii Batmana. Rezultatem jest połączenie zabawnego humoru LEGO z bardziej ugruntowanym stylem rozgrywki, który sprawił, że seria Batman od Rocksteady stała się tak popularna.
Podczas pokazu przedpremierowego w Los Angeles dziennikarze mogli przyjrzeć się, jak to hybrydowe podejście sprawdza się w praktyce. Otwierająca misja przedstawiała Batmana i komisarza Gordona współpracujących ze sobą w celu zbadania gangu Red Hooda, oferując przedsmak zarówno walki, jak i detektywistycznej eksploracji. Gra trzyma się tradycyjnego dla LEGO skupienia na rozwiązywaniu zagadek i platformówkach, ale zawiera system walki, który kładzie nacisk na uniki, kontry i łączenie ruchów kończących. Przynosi to zauważalną zmianę w kierunku akcji, jednocześnie zachowując mechanikę dostępną dla młodszych graczy.
Modernizacja systemu walki to wyróżniająca się cecha. Walki są szybkie i efektowne, z charakterystycznymi dla LEGO ozdobami, takimi jak patelnie, balony i slapstickowe ruchy kończące. Pomimo humoru, system jest bliższy Arkham niż jakiemukolwiek poprzedniemu wpisowi LEGO Batman, nagradzając wyczucie czasu i precyzję, a nie naciskanie przycisków. Włączenie Gordona jako partnera do współpracy również dodaje różnorodności. Jego piankowe działko i nieśmiercionośny arsenał nadają mu odrębną rolę, która uzupełnia gadżety Batmana, zachęcając do pracy zespołowej w sesjach dla dwóch graczy.

Eksploracja Gotham jest równie ważna dla projektu gry. Gracze mogą chwytać się dachów, szybować w alejkach i prowadzić pojazdy takie jak Batmobil czy radiowóz Gordona. Losowe spotkania z przestępcami, wyzwania związane z Człowiekiem-Zagadką i ukryte przedmioty kolekcjonerskie sprawiają, że świat jest zajęty, ale nie przytłaczający. Legacy of the Dark Knight's Gotham zostało przeskalowane, aby rywalizować z serią Arkham pod względem wielkości, ale zachowuje kolorowy i lekki ton oczekiwany od tytułu LEGO.
Kluczowym atutem gier LEGO zawsze był humor, a najnowsza odsłona kontynuuje tę tradycję. Gagi środowiskowe, głupie gadżety i przesadzone animacje eliminacji równoważą mroczny ton materiału źródłowego. Podczas gdy mechanika jest bliższa Arkham, prezentacja jest nadal jednoznacznie LEGO, dzięki czemu gra pozostaje przystępna dla rodzin.
To, co sprawia, że Legacy of the Dark Knight jest interesujące, to sposób, w jaki łączy wiele epok Batmana w jedną spójną narrację. Historia zawiera elementy z całej historii Mrocznego Rycerza, nie skupiając się tylko na jednym komiksie lub filmie. Klasyczni złoczyńcy pojawiają się obok współczesnych interpretacji, dając grze szeroki wachlarz postaci i scenariuszy. Demo wskazywało na głębsze powiązania z galerią łotrów Batmana, zapowiadając więcej spotkań, gdy gracze poruszają się po mieście.
Pojazdy jeszcze bardziej rozszerzają rozgrywkę, nie tylko jako narzędzia do przemieszczania się, ale jako interaktywne części misji. Gracze mogą brać udział w wyścigach, sekwencjach pościgów, a nawet używać pojazdów do rozwiązywania zagadek rozsianych po mapie. Struktura otwartego świata zachęca również do powtarzalności, z zamkniętymi obszarami i ukrytymi ścieżkami, które zachęcają graczy do ponownego odwiedzenia starych lokacji po odblokowaniu nowych postaci lub gadżetów.

Gra opiera się na formule, którą tytuły LEGO udoskonalały od lat, ale z zauważalną zmianą w kierunku większych, bardziej dynamicznych środowisk. Zagadki i eksploracja wydają się naturalne w Gotham, a rytm gry zmienia się między walką, platformówką i komediowymi opowieściami. Mimo że rozgrywka nie jest tak głęboka mechanicznie jak w Arkham, połączenie przystępnej akcji i rodzinnego uroku nadaje jej wyraźną tożsamość.
Projekt jest czymś więcej niż tylko kolejną kontynuacją LEGO Batman. To hybryda, która czerpie z intensywności Arkham, jednocześnie łagodząc ją dla szerszej publiczności. Sprawia to, że jest to dobry punkt wyjścia dla młodszych fanów, jednocześnie oferując wystarczającą głębię dla starszych graczy. Zapowiedź podkreśliła, jak dobrze gra balansuje te tony, zapewniając, że nie zbacza zbyt daleko w żadną ze skrajności.
Spekulacje na temat skali gry wciąż rosną w miarę pojawiania się kolejnych szczegółów. Wielu wtajemniczonych twierdzi, że TT Games pozwoli graczom odkrywać kilka filmów o Batmanie w ramach jednego ogromnego Gotham City, sugerując, że otwarty świat może być podzielony na odrębne strefy inspirowane różnymi epokami filmowego Batmana. Jeśli to prawda, dałoby to Legacy of the Dark Knight unikalny kąt w porównaniu do poprzednich wpisów LEGO, skutecznie służąc jako celebracja filmowej historii Batmana w jednej grze.
LEGO Batman: Legacy of the Dark Knight pozycjonuje się zarówno jako nostalgiczny powrót, jak i odważny krok naprzód. Przypomina urok wcześniejszych gier LEGO Batman, ale dostosowuje swoją mechanikę i zakres, aby czuć się bardziej współcześnie. Włączając walkę w stylu Arkham, misje oparte na współpracy i rozległe Gotham City, gra ma na celu uchwycenie esencji Batmana, zachowując jednocześnie wystarczająco lekki ton dla wszystkich grup wiekowych.
W miarę kontynuowania prac nad grą, oczekiwania są ustawione na wydanie, które wypełni luki pokoleniowe wśród fanów. Rodzice, którzy grali w Arkham, mogą dostrzec echa tej filozofii projektowania, podczas gdy młodsi gracze otrzymają zabawne Gotham, które mogą swobodnie eksplorować. Wydaje się, że TT Games skłania się ku tej podwójnej tożsamości, czyniąc Legacy of the Dark Knight czymś więcej niż tylko nowością. Ma potencjał, aby stać się definiującym wpisem w serii LEGO, który na nowo wyobraża sobie, czym może być gra LEGO Batman, pozostając jednocześnie wiernym dziwacznemu DNA marki.
Komentarze