Let It Die: Inferno przywraca surrealistyczną grę Roguelike w grudniu tego roku
Niemal dekadę po premierze, Let It Die zapowiada swój nieprawdopodobny powrót. Wydawca GungHo i deweloper Supertrick Games ogłosili Let It Die: Inferno, nową kontynuację surrealistycznego roguelike'a Grasshopper Manufacture z 2016 roku. Gra zadebiutuje 4 grudnia 2025 roku i przywróci charakterystyczną dla serii mieszankę przesadnej akcji, horroru i ekscentrycznego designu.
Pierwsza odsłona Let It Die zyskała niewielką, ale lojalną rzeszę fanów dzięki dziwnemu połączeniu progresji roguelike i walki przypominającej soulslike. Gracze walczyli na pokręconych poziomach wież z ożywionymi zwłokami wojowników, leczyli się łapiąc żaby i zgłaszali ukończenie misji bezinteresownemu nastoletniemu NPC. Jeżdżący na deskorolce Ponury Żniwiarz znany jako Wujek Śmierć szybko stał się najbardziej rozpoznawalną postacią. Pomimo kultowego charakteru gry, jej model free-to-play i problemy z wydajnością ograniczyły jej zasięg.
Spinoff, Deathverse: Let It Die, próbował w 2022 roku przekształcić nieruchomość w tytuł dla wielu graczy w usłudze na żywo. Eksperyment szybko się zakończył. Nękana problemami z dobieraniem graczy i niską liczbą graczy, gra została zawieszona zaledwie trzy miesiące po premierze. Supertrick przyznał, że "nie był w stanie rozwiązać podstawowych problemów" i obiecał przebudować projekt pod kątem przyszłego wznowienia, choć od tego czasu nic się nie zmaterializowało.

Na tym tle zapowiedź Let It Die: Inferno jest sporym zaskoczeniem. Zamiast odchodzić od marki, GungHo i Supertrick wydają się być zaangażowane w jej ożywienie dzięki solidniejszej kontynuacji. Wczesne materiały filmowe pokazują odejście od szarego wyglądu oryginału, z żywą i dziwaczną grafiką w centrum uwagi. Młoty rakietowe, pudełkowate potwory i krewetki przebrane za delfiny sugerują bardziej kolorowy świat, który obejmuje dziwność swojej koncepcji podczas biegów, a nie tylko w centrum.
Walka również wydaje się ulepszona, z bronią dwuręczną, płynniejszym ruchem i wybuchowymi atakami specjalnymi rozszerzającymi opcje dostępne dla graczy. Chociaż do tej pory pokazano tylko krótkie zapowiedzi, obietnica szybszej akcji może pomóc zrównoważyć ekscentryczny humor i atmosferę bardziej satysfakcjonującą rozgrywką.

Jednym z powodów do sceptycyzmu jest kierunek rozgrywki wieloosobowej w nowej grze. Inferno opisywane jest jako "PvEvP", co oznacza, że większość potyczek odbędzie się przeciwko wrogom kontrolowanym przez sztuczną inteligencję, ale gracze mogą również skrzyżować ścieżki z wrogimi ludzkimi przeciwnikami. Asymetryczny tryb wieloosobowy oryginału pozwalał na opcjonalne najazdy na bazy graczy, podczas gdy Deathverse opierał się całkowicie na rywalizacji i niemal natychmiast się załamał. Sukces Inferno może zależeć od tego, czy to hybrydowe podejście uniknie pułapek swojego poprzednika.
Dla fanów eksperymentalnych projektów, powrót Let It Die stanowi rzadką okazję do ponownego odwiedzenia jednego z najdziwniejszych światów w grach. Jego surrealistyczny humor i ponure obrazy odróżniają go od innych roguelike'ów akcji, nawet jeśli jego systemy nigdy w pełni nie pasowały do jego stylu. Kładąc nacisk zarówno na dopracowanie mechaniki, jak i jaśniejszą, bardziej pomysłową estetykę, Inferno może być grą, która w końcu zrównoważy chaotyczny urok serii z konsekwentnym wykonaniem.
Data premiery ustawia grę w konkurencyjnym okresie świątecznym, ale jej unikalny ton może pozwolić jej wyrzeźbić niszę wśród bardziej konwencjonalnych tytułów. Fakt, że GungHo wydało kolejną pełną kontynuację po upadku Deathverse, sugeruje pewność, że publiczność Let It Die pozostanie, choć niewielka.
Let It Die: Inferno zadebiutuje na całym świecie 4 grudnia 2025 roku. To, czy w końcu uda się uczynić z tej serii coś więcej niż kultową dziwność, dopiero się okaże, ale powrót Wujka Śmierci i jego dziwacznego świata gwarantuje, że przynajmniej będzie się wyróżniać w zatłoczonym kalendarzu wydawniczym.
Komentarze