EGW-NewsKiedy piksele spotykają się z zyskami: skrzyżowanie e-sportu, gier i kryptowalut
Gorące
Kiedy piksele spotykają się z zyskami: skrzyżowanie e-sportu, gier i kryptowalut
134
0
0

Kiedy piksele spotykają się z zyskami: skrzyżowanie e-sportu, gier i kryptowalut

Gdyby ktoś powiedział ci w 2003 r., że za 20 lat ludzie będą kupować pliki JPEG od małp za sześciocyfrowe kwoty i zarabiać pieniądze, grając w gry wideo przed milionami widzów, prawdopodobnie byś się zaśmiał lub poprosił, żeby przestali pić Red Bulla. Przewińmy do 2025 r. i oto jesteśmy: esport jest mainstreamowy, gry to styl życia (nie tylko hobby), a kryptowaluty to chaotyczny pył wróżek, który posypuje wszystko magią (a czasem katastrofą).

Co się więc dzieje, gdy te trzy hiperpołączone światy się zderzają? Rezultatem jest kulturalna supernowa, która jest częściowo arcade, częściowo Wall Street, częściowo Twitch i całkowicie Vibes. Zanurzmy się w pysznie dziwnej zupie stworzonej przez skrzyżowanie esportu, gier i kryptowalut. Zabierz ze sobą napoje energetyczne i może zimny portfel.

Nie jest to wieczór gier Twojej babci

Gry nie są już „tylko dla dzieci”, odkąd twój ulubiony raper zaczął transmitować na żywo „Call of Duty”, a twój szef zaczął pytać o twój Steam ID. Rozwój esportu sprawił, że iGaming i hazard w wirtualnych kasynach, takich jak Kingmaker, stały się popularnym sportem. Zapomnij o piątkowym futbolu — miliony ludzi oglądają teraz Mistrzostwa Świata League of Legends, jakby to był Super Bowl, tylko z większą liczbą smoków i mniejszą liczbą wstrząsów mózgu.

Ale nie chodzi tylko o to, kto ma najlepszy APM (akcje na minutę). Ekosystem gier przeżywa rozkwit. Streamerzy otrzymują umowy sponsorskie na poziomie NFL. Influencerzy gier to nowe gwiazdy rocka — i zgadnij, co robią w wolnym czasie? Zanurzają się w świecie kryptowalut, jakby były napojem energetycznym.

Witaj w dziwnym, dzikim świecie GameFi.

GameFi: Gdzie gry i kryptowaluty się uzupełniają

GameFi to wynik burzliwego romansu między grami wideo a kryptowalutami, które postanowiły się połączyć. Skrót ten oznacza „Gaming Finance” (co jest oczywiste) i odnosi się do połączenia technologii blockchain i gier, umożliwiając graczom faktyczne posiadanie, handel, a nawet zarabianie prawdziwych pieniędzy w przedmiotach w grze.

Można to porównać do połączenia gig economy i World of Warcraft.

Pamiętasz, jak spędziłeś 200 godzin na poszukiwaniu tej jednej rzadkiej skórki? W uniwersum GameFi nie tylko posiadałbyś tę skórkę jako NFT, ale także mógłbyś ją sprzedać innemu graczowi za niezłą sumkę w kryptowalucie. To jak karty Pokémon, tylko cyfrowe — i wyceniane w ETH.

Oczywiście, nie wszystkie projekty GameFi są sobie równe. Na każdą przyzwoitą grę „graj, aby zarobić” przypada pikselowy bałagan próbujący zarobić na szumie. Niektóre są bardziej „graj, aby spalić portfel”. Ale najlepsi w branży znaleźli sposób, aby gry były naprawdę zabawne, oferując jednocześnie nagrody w świecie rzeczywistym. I tak, patrzymy na ciebie, Axie Infinity — bałaganiarskie, pełne błędów, ale niewątpliwie przełomowe.

Otwiera to zupełnie nowy wymiar dla drużyn esportowych. Gracze mogliby mieć tokenizowane kontrakty, fani mogliby posiadać udziały w swoich ulubionych organizacjach, a nagrody turniejowe mogłyby być wypłacane w kryptowalucie. To tak, jakby „Fantasy Football” i „OnlyFans” miały dziecko wychowane przez Elona Muska. Trochę przerażające. Trochę genialne.

Przyszłość jest interaktywna, wciągająca i odrobinę szalona

Co czeka tę trójgłową cyfrową bestię?

Wyobraź sobie oglądanie gry esportowej, w której możesz obstawiać wyniki w czasie rzeczywistym za pomocą kryptowalut. Albo udział w zdecentralizowanym turnieju rozgrywanym w całości na blockchainie, gdzie inteligentne kontrakty automatycznie rozdzielają wygrane na podstawie metryk wydajności pobranych bezpośrednio z serwera gry. Dodaj do tego awatary zasilane przez AI i metawersum, a jesteśmy o krok od życia w „Ready Player One” — bez dystopii (mam nadzieję).

Marki również to zauważyły. Gucci stworzyło cyfrowe trampki. Nike działa w branży NFT. Już wkrótce będziesz mógł pochwalić się swoją ekskluzywną skórką Fortnite, posiadać drużynę esportową zasilaną przez DAO i obstawiać tokeny, aby wesprzeć kolejny turniej swojego ulubionego streamera — wszystko to bez wstawania z fotela do gier.

Ale jest pewien haczyk: nie chodzi tu tylko o pieniądze

Dla millenialsów i pokolenia Z, które dorastało z internetem, ta mieszanka nie jest rewolucyjna, ale raczej całkowicie naturalna. Chodzi o tożsamość, społeczność i zacierające się granice między pracą, wypoczynkiem i finansami. Nie tylko gramy w gry — my w nich żyjemy. Nie tylko oglądamy esport — my w nie inwestujemy. A kryptowaluty? To nie tylko waluta, to kultura.

Oczywiście, natura kryptowalut w stylu Dzikiego Zachodu również stwarza ryzyko. Hakerzy, podrywacze dywanów, zrzuty tokenów — nie wszystko jest takie piękne i pełne Lamborghini. Ale potencjał? Niezmierzony. Wraz ze wzrostem regulacji i dojrzalszą technologią marzenie o uczciwej, otwartej i zgrywalizowanej gospodarce cyfrowej nie wydaje się tak odległe.

Więc tak, esport, gry i kryptowaluty przyszły do baru — i zamiast żartować, rozpoczęły rewolucję. I czy jesteś w tym dla memów, pieniędzy czy magii, jedno jest pewne: ta mieszanka to dopiero początek. GG.

Zostaw swój komentarz
Podobał Ci się artykuł?
0
0

Komentarze

FREE SUBSCRIPTION ON EXCLUSIVE CONTENT
Receive a selection of the most important and up-to-date news in the industry.
*
*Only important news, no spam.
SUBSCRIBE
LATER
Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.
Spersonalizuj
OK