
Nintendo właśnie przekształciło Switcha w maszynę do udostępniania gier
Nintendo zawsze robiło wszystko po swojemu. Od zappera NES-a po sterowanie ruchem Wii, firma rzadko goni za trendami — zamiast tego tworzy własne zasady i obserwuje, jak branża stara się je naśladować. Switch, wprowadzony na rynek w 2017 r., idealnie podążał za tym planem: hybrydowa konsola, która w jakiś sposób stała się zarówno królem konsol przenośnych, jak i legendą kooperacji na kanapie. A teraz, zaledwie kilka tygodni przed premierą Switch 2, Nintendo wypuściło oprogramowanie układowe 20.0.0 i jest to niezły hit.
Porozmawiajmy najpierw o dwóch głównych funkcjach: Virtual Game Cards i Game Share. Ta aktualizacja to nie tylko poprawki błędów i ładniejsze menu (chociaż tak, jest też trochę tego). To duży ruch w kwestii posiadania gier cyfrowych, dostępu do trybu wieloosobowego i ciągłości konsoli — wszystkie podstawowe dziwactwa Nintendo otrzymują nową warstwę farby.
„Zakupione oprogramowanie cyfrowe Nintendo Switch, DLC i niektóre bezpłatne programy są teraz wirtualnymi kartami do gier i są wyświetlane na liście w tym menu”.
Ten nowy system „Virtual Game Card” zamienia Twoją cyfrową bibliotekę w elastyczny, udostępniany zbiór. Do tej pory udostępnianie gry zazwyczaj oznaczało pożyczanie kartridża lub niezręczną zamianę kont. Teraz już nie. Możesz wirtualnie ładować i rozładowywać swoje tytuły między dwoma systemami, a także — jeśli jesteś w grupie rodzinnej — pożyczać cyfrową grę komuś innemu. Tak, pożyczać, jakbyśmy byli w 2001 roku i wręczali swoje GBA koledze w klasie.
Jest jeszcze lepiej: Game Share pozwala Switch 2 na zainicjowanie lokalnego połączenia bezprzewodowego, dzięki czemu pobliscy gracze mogą grać w tę samą grę razem, nawet jeśli jej nie posiadają. To powrót do czasów DS z funkcją Download Play, z tą różnicą, że teraz stawki są wyższe, a gry znacznie bardziej złożone.
„Można udostępniać kompatybilne oprogramowanie z konsoli Nintendo Switch 2 innym pobliskim systemom, aby wspólnie grać”.
Oczywiście, są pewne ograniczenia. Potrzebujesz co najmniej jednego Switcha 2, aby to zadziałało, i nie, twój zaufany OLED Switch nie wystarczy do tej konkretnej funkcji. Ale dla każdego, kto kupi nową konsolę w czerwcu, będzie to świetny sposób na spontaniczną współpracę bez synchronizowania kont lub pobierania oddzielnych kopii.
Oprócz udostępniania gier, aktualizacja 20.0.0 wyraźnie kładzie podwaliny pod migrację Switch 2. Transfery systemowe stają się płynniejsze, z opcją przesyłania danych na serwer Nintendo, jeśli tymczasowo tracisz dostęp do swojego obecnego Switcha.
„Istnieje możliwość przesłania danych transferu systemu na dedykowany serwer, z którego można następnie pobrać dane na konsoli Nintendo Switch 2”.
To całkiem spora aktualizacja jakości życia, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak bolesne były migracje Nintendo w przeszłości. Każdy, kto pamięta przenoszenie gier z Wii Shop Channel — lub próby utrzymania zakupów w 3DS eShop — zna tę walkę.
W międzyczasie Nintendo zaktualizowało też kilka elementów estetycznych: ikony eShop i News zyskały nowe palety kolorów, niektóre ikony użytkowników zostały odświeżone, a zarządzanie danymi multi-save jest lepsze. Nie jest to przełomowe, ale nadaje interfejsowi użytkownika trochę więcej osobowości. To klasyka Nintendo: drobne poprawki wizualne, które wydają się przyjaźniejsze niż całkowity remont.
Tożsamość Nintendo, jedna konsola na raz
Łatwo zignorować takie aktualizacje, ale one nawiązują do czegoś bardzo Nintendo. To ta sama firma, która wprowadziła mini-dyski GameCube'a i drugi ekran DS-a. Wii miało czujniki ruchu, zanim stało się to modne. 3DS miał 3D bez okularów. Nawet Wii U (RIP) przygotowało grunt pod hybrydowy współczynnik kształtu Switcha.
To, co czyni Switcha wyjątkowym, to fakt, że jest podsumowaniem wszystkich dziwacznych pomysłów Nintendo, które pojawiły się przed nim. Przenośność z linii Game Boy, bezprzewodowa gra ad-hoc z DS, chaos lokalnego ruchu z Wii, a nawet skupienie się na grupowaniu rodzin z ery Wii U.
Dzięki tej aktualizacji Nintendo wzmacnia swoje największe atuty:
- Lokalna gra bez tarć
- Cyfrowa własność, która nadal wydaje się fizyczna
- Płynne połączenie między generacjami konsol
Nie chodzi tu tylko o kompatybilność w przyszłości; Nintendo dba o to, aby Twoja biblioteka cyfrowa rosła wraz z Tobą, bez konieczności przywiązywania Cię do jednej konsoli lub jednego konta.

Inteligentna aktualizacja, która patrzy w przyszłość
To Nintendo w najlepszym wydaniu: dodaje prawdziwą użyteczność poprzez oprogramowanie układowe i przygotowuje grunt pod konsolę nowej generacji, nie wymagając od nikogo pozostawienia starego sprzętu. Czy to idealne? Nie. GameShare wymagający Switcha 2 w pewien sposób ogranicza zabawę. Ale to wyraźny sygnał, że wizja nowej generacji Nintendo jest inkluzywna — zabierz swoje gry, swoje zapisy, swoje dziwne ikony użytkownika.
Jeśli to jest to, co dostaniemy przed 5 czerwca, Switch 2 może mieć faktycznie lepszy ekosystem startowy niż większość konsol po roku.
Więc tak, może czas ponownie uruchomić Switcha. Nie tylko po to, aby przygotować się na Mario Kart World, ale także po to, aby wypróbować funkcje, które sprawiają, że ekosystem Nintendo wydaje się wyjątkowo ich.
Chcesz pełną listę notatek o łatce? Warto je przejrzeć — zwłaszcza jeśli interesuje Cię dzielenie się grą, zarządzanie kontem lub po prostu lubisz czystsze menu główne.
Komentarze