Niektóre środki skradzione FTX zostały zamrożone
Departament Sprawiedliwości USA prowadzi dochodzenie w sprawie giełdy kryptowalut FTX w związku z kradzieżą szczególnie dużych kwot przekraczających 400 000 000 USD. Informacja pojawiła się w serwisie Bloomberg, który powołuje się na źródła bliskie Ministerstwu Sprawiedliwości i godne miana wiarygodnych.
Według źródeł śledztwo organów ścigania przebiega pomyślnie. Udało im się już znaleźć część skradzionych pieniędzy i zamrozić fundusze. Na razie nie podano kwoty, ale na podstawie relacji źródeł jest ona znikoma w porównaniu z wagą skradzioną z FTX.
Śledztwo prowadzi specjalna jednostka Ministerstwa Sprawiedliwości, która koncentruje się na sprawach związanych z branżą kryptowalut.
Po tym, jak amerykańska giełda kryptowalut złożyła wniosek o upadłość finansową, FTX została zhakowana w połowie listopada. Stamtąd poszło więc dużo pieniędzy, które trafiły do jednego portfela. Skłoniło to użytkowników do rozpoczęcia dyskusji na temat tego, kto ukradł fundusze.
Większość z nich zgadza się z hipotezą, że tzw. hack to nic innego jak branża najwyższego kierownictwa amerykańskiej giełdy, której celem jest wykorzystanie obecnej sytuacji. Świadczy o tym brak eliminacji śladów w blockchainie.
John Ray III, który został nowym prezesem FTX, powiedział, że nieautoryzowany dostęp do środków giełdy uzyskano właśnie w dniu ogłoszenia upadłości. Jest pewien oczywistości - ta kombinacja okoliczności nie jest tylko zbiegiem okoliczności. Jednak tożsamość ataku nie została jeszcze zidentyfikowana.
Po wypłacie środków dowiedział się o późniejszej wymianie 50 000 Ethereum na tokenizowane BTC na stronie Ren Protocol. Napastnik chciał więc pomylić tory, a następnie dla spotęgowania efektu wykorzystał różne przeprawy. Pieniądze zostały wyprane za pośrednictwem giełd kryptowalut Uniswap, Curve i 1inch.
Komentarze