
Kojima wyjaśnił, dlaczego Death Stranding 2 ukaże się w czerwcu i ma to całkowity sens
Okazuje się, że data premiery Death Stranding 2 nie została wybrana na podstawie kaprysu lub przypadkowej teorii marketingowej. Potwierdził to sam Hideo Kojima: Czerwiec 2025 to strategiczne posunięcie, nie opóźnienie i nie jego pierwszy wybór.
W 16. odcinku swojego podcastu KOJI10 Kojima dokładnie wyjaśnił, dlaczego Death Stranding 2: On the Beach nie pojawi się w zwykłym jesiennym oknie hitów. Odcinek, którego tematem przewodnim było upijanie się w izakayi (mimo że Kojima nie pije), zawierał dość konkretne pytanie od fanów:
"Oto pytanie, na które mógłby odpowiedzieć pijany reżyser... (Kojima: 'Nie jestem pijany!') Czy miałeś jakieś preferencje co do daty premiery Death Stranding 2? Czy jest jakiś powód, dla którego wypuszczacie ją w czerwcu, a nie we wrześniu?".
To, co nastąpiło później, było jednym z najbardziej klarownych i ugruntowanych spostrzeżeń na temat planowania premiery, jakie kiedykolwiek słyszeliśmy od Kojimy. Krótko mówiąc: chodzi o to, by nie wchodzić w drogę Sony - i uniknąć katastrofalnego zderzenia z innymi mega premierami.
"Na przykład Sony ma w planach wiele innych gier" - wyjaśnił Kojima. "Nie możemy więc nakładać się na te inne tytuły. Tak samo jest z filmami. Ta decyzja (o dacie premiery Death Stranding 2) została podjęta już jakiś czas temu".
Bądźmy szczerzy, to nie jest szokujące. Kojima Productions współpracuje z Sony, a oni nie pozwolą mu po prostu porzucić DS2 w środku ułożonego kalendarza premier. Nawet bez wymieniania nazwisk łatwo zgadnąć, o czym mówi.
Październik? To Ghost of Yotei (a.k.a. Ghost of Tsushima 2). Sierpień? Metal Gear Solid: Snake Eater. Wrzesień? Borderlands 4 właśnie zostało przesunięte na 12. miejsce. Każde duże studio biwakuje jesienią, a Sony jest na tyle sprytne, by upewnić się, że ich tytuły nie zjedzą się nawzajem żywcem.
"Ogólnie rzecz biorąc, gry sprzedają się dobrze na Zachodzie w październiku i listopadzie. Chciałem wydać (Death Stranding 2) mniej więcej w tym czasie".
Kojima ma historię z jesiennymi premierami; MGS2 i MGS3 trafiły na półki sklepowe w listopadzie w Ameryce Północnej. Ale nawet on musiał ugiąć się przed surową rzeczywistością współczesnego planowania gier.
"Decyzję o czerwcu podjęliśmy już jakiś czas temu, patrząc na harmonogram. Jeśli wydamy Death Stranding 2 nawet z niewielkim opóźnieniem, będzie to problem".
Innymi słowy, szyją tu igłę. Przegapienie czerwcowego okna, a DS2 ryzykuje wpadnięcie prosto w jesienny chaos, kiedy gracze są już pochowani pod szumem AAA i wielomiesięcznymi grindami RPG.

Zażartował nawet (ale nie do końca) z bomby atomowej, jaką jest GTA 6:
"Na przykład, gdyby GTA 6 zostało zapowiedziane na listopad, to w momencie, w którym by się to stało, wszyscy inni przesunęliby datę premiery swoich gier poza ten miesiąc".
Kojima dodał również, że należy zastanowić się nad tym, jak długo gracze spędzają czas z grą - wielu z nich potrzebuje dwóch miesięcy lub więcej, aby ukończyć coś takiego jak Death Stranding 2. Tak więc zbyt bliskie łączenie dużych gier po prostu nie ma sensu.
Jest też aspekt promocyjny. W grach nie chodzi tylko o daty premiery, ale także o budowanie wielomiesięcznego marketingu i szumu. Jeśli opóźnisz grę, spalisz ten impet i zmarnujesz miliony dolarów na promocję.
Udzielił jednak kilku rad dla nowych studiów lub oryginalnych IP:
Luty to dobra opcja... zakładając, że na drodze nie stoi Monster Hunter Wilds lub inny gigantyczny tytuł.
Ponownie, nie myli się. Sega dosłownie przesunęła Like A Dragon: Pirates in Hawaii w tym roku tylko po to, by uniknąć kumulacji z Monster Hunter.

Plan wydania DS2
Czerwiec jest zablokowany i teraz ma to o wiele więcej sensu. Kojima nie chce walczyć o tlen w zatłoczonym pomieszczeniu. Chce dać Death Stranding 2 przestrzeń potrzebną do oddychania, zwłaszcza że jest to rodzaj gry, która nie sprzedaje się tylko dzięki efektownym zwiastunom lub rozpoznawalności nazwy; potrzebuje czasu, aby zbudować pocztę pantoflową.
Warto również zauważyć, że czerwcowa premiera oznacza, że Death Stranding 2 może zdominować lato. O ile ktoś nie wykona szybkiej akcji i nie wypuści kolejnego mocnego uderzenia, Kojima będzie właścicielem rozmów w lipcu i sierpniu.
Wciąż mamy więcej relacji z DS2, jest już pełny wywiad z Kojimą, a także 30 godzin praktycznych wrażeń z gry. Ale ten podcast? To rzadkie spojrzenie za kurtynę i szczerze mówiąc, sprawia, że o wiele bardziej doceniamy termin premiery.
Teraz czekamy na czerwiec i modlimy się, by Rockstar przypadkiem nie zepsuł kalendarza bombą GTA.
Komentarze