en
ua
ru
de
pt
es
pl
fr
tr
fi
da
no
sv
en
EGW-NewsGamingT-1000 jest w Mortal Kombat 1 — i potrzeba było całej armii, żeby go wykrwawić (w pewnym sensie)
T-1000 jest w Mortal Kombat 1 — i potrzeba było całej armii, żeby go wykrwawić (w pewnym sensie)
3094
0
0

T-1000 jest w Mortal Kombat 1 — i potrzeba było całej armii, żeby go wykrwawić (w pewnym sensie)

Wprowadzenie zmieniającego kształt mordercy z Terminatora 2: Dnia Sądu do Mortal Kombat 1 brzmi jak coś oczywistego, prawda? Ma kultową postać, niezapomniane efekty wizualne i czyste paliwo do koszmarów. Jednak według twórców z NetherRealm Studios, uczynienie T-1000 rzeczywistością było mieszanką „O tak!” i „Jak do cholery w ogóle to zrobimy?”.

Chicken.gg
Free gems, plus daily, weekly, & monthly boosts!
Chicken.gg
CS:GO
Claim bonus
Rain.gg
3 FREE Cases & 5% Deposit Bonus
Rain.gg
CS:GO
Claim bonus
CSFAIL
Use promo code 5YEAR1 to get +10% on your deposit!
CSFAIL
CS:GO
Claim bonus

Kierownik ds. projektowania Nick Nicastro wyjaśnił: Postacie gościnne są zawsze trudne, ale T-1000 był w swojej własnej lidze. Dobra wiadomość? Zespół już pokochał tę postać. Klasyk z 1991 roku jest praktycznie częścią ich DNA projektowego, więc kiedy nadszedł czas na burzę mózgów na temat jego zestawu ruchów, wszyscy byli na tej samej stronie. Kłucia palcami, ostrza w ramionach i topienie się przez podłogi? Utknęli. Zespół wykorzystał swoje zbiorowe kinowe nerdy jako rodzaj stenografii projektowej.

Ale to, że znasz postać, nie oznacza, że łatwo jest ją wdrożyć. Prawdziwe wyzwanie? Sprawienie, by jego forma z płynnego metalu działała w bardzo szczegółowym, opartym na zasadach silniku MK1. Okazuje się, że większość wojowników Mortal Kombat kieruje się pewną logiką — krwawią, łamią się, eksplodują w pięknej, pełnej krwi chwale. Ale T-1000? Jest lepszy niż facet.

T-1000 jest w Mortal Kombat 1 — i potrzeba było całej armii, żeby go wykrwawić (w pewnym sensie) 1

Oznaczało to, że trzeba było stworzyć specjalne animacje i efekty specjalnie dla niego. Każdy super ruch innych postaci musiał zostać zmodyfikowany, aby nie wyglądał dziwnie, gdy uderzał w postać bez kości i krwi. Już samo to jest szalone — wyobraź sobie, że musisz stworzyć „wersję stopioną” T-1000 dla każdego możliwego ataku, aby wszystko wydawało się płynne.

I nie zrozumcie tego źle: to nie była robota jednej osoby. Nicastro mówi, że setki osób miało w tym udział — od aktorów mocap i animatorów po zespoły techniczne, projektantów, artystów efektów i ludzi od dźwięku. T-1000 zasadniczo zepsuł grę w trakcie rozwoju i musieli to naprawić wokół niego. Dzikie rzeczy.

T-1000 jest w Mortal Kombat 1 — i potrzeba było całej armii, żeby go wykrwawić (w pewnym sensie) 2

Jeśli chodzi o rozgrywkę, T-1000 to istna petarda. Jego rzut jest żywcem wyjęty z filmu o starciu w stalowni: po rzuceniu obraca się, nie ruszając nogami — tak jak w tym niesamowitym momencie , gdy T-800 Arnolda rzuca nim. Potem jest chory dropkick, w którym zamienia się w chromowaną łzę i uderza we wroga. Ten pochodzi ze sceny w szpitalnej windzie — szczyt paniki.

Ale może najbardziej imponująca część? Sposób, w jaki potrafi zmieniać się w trakcie combo. Możesz połączyć zwykłe uderzenie w przejście z płynnego metalu, wzbić się w powietrze, uderzyć z powrotem w dół, wtopić się w ziemię, wyskoczyć ponownie i po prostu kontynuować. To dokładnie taki rodzaj przesadnego widowiska, na którym MK1 się rozwija.

Nicastro mówi to najlepiej: T-1000 łamie wiele zasad. I to właśnie sprawia, że jest taki fajny. W grze pełnej miażdżącej kości, rozrywającej kręgosłupy brutalności, posiadanie zmieniającego kształt metalowego potwora, który to wszystko zignorował, jest po prostu fajne. Odwraca scenariusz w odpowiedni sposób.

T-1000 jest w Mortal Kombat 1 — i potrzeba było całej armii, żeby go wykrwawić (w pewnym sensie) 3

Jeśli masz rozszerzenie Khaos Reigns, możesz grać jako T-1000 już teraz. Jest on również dostępny jako samodzielny zakup, jeśli chcesz po prostu zanurzyć palec u nogi w tym szaleństwie płynnego metalu.

Teraz potrzebujemy tylko, żeby dodali Sarah Connor. Albo może stopionego Arnolda. Albo jeszcze lepiej, Danny'ego DeVito jako Pingwina. Naprawdę złammy zasady.

Zostaw swój komentarz
Podobał Ci się artykuł?
0
0

Komentarze

DO GÓRY
FREE SUBSCRIPTION ON EXCLUSIVE CONTENT
Receive a selection of the most important and up-to-date news in the industry.
*
*Only important news, no spam.
SUBSCRIBE
LATER
Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.
Spersonalizuj
OK