v1 lat skomentował obecny stan e-sportu w WNP
Współtwórca studia Maincast, jednego z czołowych ukraińskich mediów poświęconych eSportowi, transmitującego m.in. zawody Counter-Strike i Dota 2 w Europie Wschodniej, Witalij „v1lat” Volochay, w wywiadzie dla francuskiego wydania L'Équipe, skomentował obecny stan e-sportu w WNP.
Przede wszystkim Volochay podzielił się swoimi przemyśleniami na temat istnienia jednego regionu WNP:
Od wielu lat istnieją drużyny, które skupiały graczy z różnych krajów Europy Wschodniej. Gramy w te same gry, razem przegrywamy i wygrywamy. Jest zbudowana na specjalnej kategorii ludzi: szanowanych, otwartych, którzy nie dbają o granice i flagi.
Ale to tylko „kilka” osób w skali rozległego regionu, nie reprezentują wszystkich. Zasadniczo komunikujemy się jako sąsiedzi, dość bliscy i przyjaźnie nastawieni do siebie… Ale pozostajemy sąsiadami: pracujemy, spędzamy razem czas, a na koniec wszyscy rozchodzą się do swoich domów.
Ponadto v1lat mówił o udziale ludności rosyjskojęzycznej, która wspierała Ukrainę w tym trudnym czasie:
Zgadza się, znaczna część naszej publiczności pochodzi z Rosji. Oczywiście otrzymaliśmy wsparcie, bo 100% populacji nie zgadza się z tym, co się dzieje. Jednak niestety większość ludzi nie rozumie lub nie chce zrozumieć. Tak, niektóre rosyjskie postacie w świecie e-sportu nie boją się zabierać głosu, a nawet protestować przeciwko reżimowi. Ale tu jest problem: „kilka”, a nie „wiele”. Koledzy stworzyli filmy, aby poinformować Rosjan o trwających tragediach, które zdarzają się w ich obojętności. Osobiście uważam, że jest już za późno. Naprawdę obrzydza mnie, kiedy zdaję sobie sprawę, jak bardzo są oni bardziej niezadowoleni z utraty Spotify czy Netflixa niż z powodu bombardowania naszych miast przez ich kraj, zabijając setki cywilów, w tym dziesiątki dzieci.
Na koniec Volochay dodał, że jest zadowolony z decyzji ESL i BLAST o usunięciu rosyjskich klubów z rozgrywek:
Oczywiście Rosja nie będzie przestrzegać prawa międzynarodowego, więc sensowne jest usunięcie ich przedstawicieli z udziału w wydarzeniach międzynarodowych lub wykluczenie ich z nich. Po rozpoczęciu inwazji ESForce (rosyjska grupa e-sportowa powiązana z oligarchą Aliszerem Usmanowem i założona przez Gazprom firma ubezpieczeniowa Sogaz) nie zaprzestała działalności, nie odmówiła udziału w finansowaniu dyktatury i nie wyraziła poparcia.
Ponadto pracownikom Virtus.pro i Gambitu nie wolno było wyrażać swoich opinii na portalach społecznościowych. Kiedy organizacje angażują się w rosyjską propagandę i dezinformację w swoich oficjalnych komunikatach, nie należy tego ignorować. Dlatego jestem za takimi środkami w sporcie i eSportach. Jednak dobrze, że ESL i BLAST uzgodniły, że gracze tych klubów mogą brać udział w turniejach na neutralnym statusie. Nie muszą cierpieć z powodu głupoty swoich pracodawców.
Należy pamiętać, że wcześniej operator turnieju WePlay Esports ogłosił zawieszenie wsparcia dla projektów w języku rosyjskim. Firma podobno skupi się na produkcji i rozwoju treści e-sportowych w języku ukraińskim. Ponadto WePlay Esports będzie nadal organizować turnieje e-sportowe i uruchamiać studia analityczne w języku angielskim.
Komentarze