Recenzja DOTA Summit 7
Więcej o turniejach:

Zakończył się siódmy sezon serii DOTA Summit, która tradycyjnie odbywa się w pensjonacie Beyond The Summit w Los Angeles w USA. Tym razem zwycięzcą zawodów został Virtus.Pro, pokonując w wielkim finale Team Secret z wynikiem 3: 2, co gwarantowało sobie tytuł dwukrotnego mistrza tej serii turniejów. Zapraszamy do zwrócenia uwagi na jakość tego turnieju i jego wyniki.
Zobacz też: Virtus.Pro wygrał DOTA Summit 7.
Organizacja mistrzostw:
Zawody te od zawsze słynęły z domowej atmosfery i jakości treści video, jednak od strony technicznej nie było szczególnych problemów, a te mistrzostwa nie były wyjątkiem - organizatorzy zachwycili nas wesołymi wygaszaczami drużynowymi, różnymi testami dla graczy i brakiem opóźnień w grze.
Wyzwanie Virtus.Pro:
Drużynie CIS broniącej barw Virtus.Pro udało się zdobyć drugie z rzędu mistrzostwo w tej serii turniejów, co nie było możliwe dla żadnej drużyny w historii. Warto zauważyć, że drużyna Evil Geniuses również ma dwa tytuły mistrzowskie, ale wygrali sezon pierwszy i czwarty, a „Niedźwiedzie” zajmują dwa sezony z rzędu. Wyzwanie Virtus.Pro na mistrzostwach zasługuje na szczególną uwagę - aż do wielkiego finału Solo i spółka w swoich typowaniach wykorzystali zupełnie inne postacie, a podczas całego turnieju drużyna zagrała 81 bohaterów na 17 mapach. Dopiero finał musiał odejść od taktyki, gdy stawką było mistrzostwo.
Czy Natus Vincere wypadnie dobrze:
Zespół pod koniec mistrzostw zajął 5-6 miejsce, wyprzedzając jedynie Team Empire i VG.J, więc nie możemy mówić o dobrym występie. Drużyna wygrała z VG.J, który obecnie nie jest w najlepszej formie, aw meczach z Team Secret i Team NP potknęła się 2: 0 i opuściła mistrzostwo. Jednak postęp jest zauważalny i chłopaki stopniowo zyskują - na przykład na ostatnim turnieju EPICENTER: Moskwa Natus Vincere nie wygrał ani jednej mapy. Jest mało prawdopodobne, aby w najbliższej przyszłości zespół zaczął nas zachwycać dobrą grą, ale Dendi i spółka słusznie pozostali drugą drużyną w regionie WNP.
Czy organizatorzy wymyślą coś nowego:
Wygląda na to, że ci faceci mają nieskończoną wyobraźnię i po raz kolejny zachwycili nas zabawnymi zadaniami. W przerwach na graczy czekały turnieje rzucania słuchawkami, a zwycięzcą został oczywiście Puppey. Drużyny walczyły także w grze „Getting Kicked”, w której poproszono ich o „kopnięcie” gracza piłką:
Infografiki:
Najlepszy gracz turnieju:
Trudno wskazać najlepszego gracza na tym turnieju, bo Virtus.Pro okazał się drużyną. Niewątpliwie najlepszy powinien być jednym z „misiów”, jednak nie będziemy brać na siebie odpowiedzialności, a wybór pozostawiamy Tobie. Po prostu obejrzyj wideo i spójrz na grę zespołową chłopaków.
Komentarze