jR: "Wydaje mi się, że system szwajcarski z bo3 byłby lepszy na Mistrzostwach Świata"
Więcej o turniejach:

Czy Vega Squadron zdobył doświadczenie, po które przyszła? W którym meczu osiągnąłeś najwięcej?
Przyjechaliśmy tutaj jako outsider i było jasne, że pod względem doświadczenia byliśmy o krok poniżej reszty drużyn, ponieważ każda drużyna ma co najmniej jedną osobę, która przynajmniej raz była w majorze. Jeśli weźmiemy tę samą PENTĘ, to KRYSTAL był już na durie. W każdym innym zespole grają też przez 10-15 lat ludzie, którzy byli we wszystkich kierunkach. Mamy jedyną drużynę, w której jest 5 osób, której nikt nigdy nie był w Majorze i nie było doświadczenia w występach na tak dużych mistrzostwach. Sądząc po grze, wszystko było oczekiwane, zdobyliśmy cenne doświadczenie, a zanim wrócimy do domu, będziemy pracować nad błędami. Mamy o co zabiegać, jest miejsce na rozwój, jest wiele błędów, które trzeba poprawić. Jeśli to naprawimy, myślę, że osiągniemy już inny poziom.
Jesteście jedyną drużyną CIS, która nie ma doświadczenia w uczestniczeniu w dużych turniejach, ale udało się wam wygrać CIS Minor, dobrze spisać się w zamkniętych kwalifikacjach i awansować do fazy grupowej Major Kraków. Jaki jest klucz do Twojego sukcesu?
Z tym składem gramy już od dawna, a jeśli weźmiemy CIS Minors, to pierwszą drużyną jest Gambit, oni przeszli z CIS Minor do Major. Reszta[drużyn CIS], Na'Vi, FlipSid3 miała status Legend iw zamkniętych kwalifikacjach, to znaczy nie przeszła Minors, tylko Gambit. Jesteśmy drugim zespołem WNP, któremu udało się dostać do Majora z małoletniego ze względu na to, że od półtora roku gramy razem we czwórkę od półtora roku, a helikopterem od pół roku.
Czyli kluczem do Twojego sukcesu jest stabilność i długofalowa współpraca?
tak
Jakie były Twoje wrażenia z turnieju?
Właściwie chcieliśmy godnie zaprezentować się na tym turnieju, ale nie wystąpiliśmy, dlatego mamy tak ofensywną porażkę. To będzie dla nas przeżycie. Teraz siadasz, obserwujesz, jak zespoły grają na scenie, a to jest zupełnie inne uczucie. Wszyscy gracze zrozumieli, że to zupełnie inna gra i musieli bardziej się postarać, aby być na tym etapie. W prostej drabince w grupie nie ma widzów, jak w play-offach. Playoffy to zupełnie inne doznania, czujesz całą tę atmosferę i warto o to zabiegać.
Jak przygotowywałeś się do turnieju, do fazy grupowej?
Nasze przygotowanie nie zmieniło się od czasów WNP Małoletniego. Przygotowaliśmy się do małoletniego, wygraliśmy młodszego i tak samo przygotowaliśmy się do zamkniętych eliminacji, zdaliśmy kwalifikacje i tak samo przygotowaliśmy się tutaj. Niczego nie zmieniliśmy, to wystarczyło, żeby zdać CIS Minor i eliminację zamkniętą, ale jak widzimy musieliśmy zmienić proces treningowy, aby przygotować się do PGL Major Kraków. Trzeba było poświęcić więcej czasu na grę zespołową, a nie tylko indywidualną i tak dalej. Pracowaliśmy bardzo ciężko: od ośmiu godzin dziennie. A to tylko praca zespołowa, nie licząc indywidualnych treningów, kiedy ktoś poszedł do FaceIt pobawić się, ESEA, miksy i coś jeszcze. Sporo pracowaliśmy, ale co mogliśmy, udało się.
W jednym z wywiadów powiedziałeś, że podczas bootcampu na terenie samego bootcampu było czterech graczy, ale ci się nie udało. Jak ten czynnik wpłynął na twoje przygotowanie?
Mieliśmy dokładnie to samo i c-moll. Prawie wszystkie bootcampy odbyły się ostatnio z czterema z nas, ponieważ miałem problemy rodzinne i przez to nie mogłem do nich dołączyć. Ale nie powiedziałbym, że to bardzo wpłynęło na trening, nasz trening był pełny, nie było wrażenia, że czegoś nam brakuje. Na początku zebrała się nasza piątka, teraz wszyscy do siebie przyzwyczailiśmy się, bootcamp nie jest już tak ważny, możemy zebrać czterech, dwóch. Bootcamp jest ważny tylko dla tych zawodników, którzy mają złe warunki w domu: kiepski internet, kiepski komputer, co innego, to tak, bootcamp pomaga, tak samo jak na początku tworzenia drużyny. Przez cały następny czas nie jest tak ważne, czy warunki w domu są wygodne.
Opowiedz nam o przeciwnikach, z którymi lubiłeś grać w fazie grupowej, oraz o przeciwnikach, z którymi nie lubiłeś grać.
W zasadzie lubiłem grać ze wszystkimi, ponieważ każda gra była z różnymi przeciwnikami i różnymi kartami. Graliśmy z Virtus.pro, dokonaliśmy głupiego wyboru, głupio i lekkomyślnie było grać w nuke. Początkowo nie planowaliśmy tego grać, ale w ostatnich sekundach bana i card pick było zamieszanie w drużynie: jeden chce grać w nuke, drugi nie chce grać, trzeci chce i z powodu tego zamieszania zdecydowaliśmy: „Dobra, zagrajmy w nuke”. Był też czynnik, że mieliśmy wybór strony i zdecydowaliśmy się zacząć jako CT i wykorzystać jakąś przewagę iw ten sposób wykorzystać naszą grę. Od pierwszych rund było jasne, że nie pozwolą nam nic zrobić i po prostu nas zmiażdżyli, nie mogliśmy nic zrobić, a chłopaki z Virtus.pro są świetni, pokazali, kto tu jest szefem.
A propos meczu z VP, czy miałeś zgorszenie? Czy to był powód tak ciężkiej porażki?
Nie powiedziałbym, że mieliśmy dizmoral. Tyle, że początkowo nic nie poszło z nami nie tak: nie mogliśmy przebierać w naszych rundach, straciliśmy dużo sprzęgieł, przegraliśmy rundy 2vs2, 3vs3, 3vs1 i przez to po prostu nie mogliśmy się utrzymać w tej grze. Było też dużo nerwowości i niezrozumiałych informacji. Kiedy grasz na treningu, rozumiesz, gdzie jest zdenerwowanie, a gdzie osoba jest spokojna, rozsądnie przekazuje informacje i idzie na wymianę, a wtedy gra jest znacznie łatwiejsza. Ale podczas turnieju jest między sobą zamieszanie, informacje i przez to graliśmy tak źle. Dużo łatwiej było grać w kwalifikacjach i młodszych, bo nie było takiej presji, a to jest turniej międzynarodowy. To znaczy wcześniej nie było presji i nie było takiego zamieszania, ale tutaj była zdecydowanie presja, chociaż nikt nie mówił o tym bezpośrednio. Ale jest to odczuwalne w drużynie i przez tę presję graliśmy źle.
Czy po zakończeniu gry z Virtus.pro poczułeś jakąś presję? Czy wpłynęło to na dalsze gry?
Po każdej grze, po każdej porażce, przechodzimy do kolejnej gry z trzeźwą głową, to znaczy całkowicie zapominamy o grze i bez względu na to, co stało się w ostatniej grze: przegraliśmy lub wygraliśmy. To zupełnie inna gra, zupełnie inni rywale, trzeba się do nich dostroić i zapomnieć o tym, co było w poprzedniej grze. Jeśli zaczniesz myśleć o ostatniej grze, to już automatycznie przegrywasz.
Jak myślisz, kto znajdzie się w pierwszej czwórce? Jak myślisz, kto dotrze do wielkiego finału?
Astralis pokazał teraz naprawdę mocną grę. Byłem zaskoczony, jak dev1ce podniósł się, całkowicie ograł FalleNa pozycją, nie wiem, jaki był wynik pojedynku, ale kiedy nie patrzę, zabijał FalleN przez cały czas i SK rozpoczynał wiele rund 4 na 5. Astralis byli teraz w bardzo dobrej formie i mecz Astralis vs Gambit będzie bardzo interesujący, ale Gambit będzie musiał bardzo się postarać, aby wygrać. Nie wiem, jakie karty muszą zagrać, aby walczyć z Astralisem, który jest teraz w dobrej formie. Oczywiście będę kibicować naszym ludziom, Gambitowi. W dolnym przedziale, BIG, Immortals, Virtus.pro i North, wydaje mi się, że Virtus.pro wygra północ, Immortals wygra DUŻO, zmiażdży umiejętności i morale, VP wygra Immortals, aw finale będzie Astralis - VP lub Gambit - VP, ale Chciałbym Gambit - VP, to będzie ciekawa konfrontacja WNP.
Który z uczestników turnieju zaskoczył Cię najbardziej?
BIG był najbardziej zaskoczony. Nie spodziewałem się po nich tak fajnej gry. Wygrali SK, Cloud9 i FaZe Clan. Generalnie dużo podnieśli, nie sądziłem, że będą tak ciężko grać. Pokazują się tak dobrze indywidualnie, tabsen dobrze się przygotował pod względem indywidualnej gry i wszystkich dobrych kolegów. Jest też taki czynnik, że wygrali trzy mecze na inferno. Nie wiem, jak zagrają na pozostałych mapach, ale sądząc po treningu chłopaki stwierdzili, że na pozostałych mapach też sobie radzą bardzo dobrze i dlatego potrafią zaskoczyć w Bo3. Poszli do playoffów na tym samym piekle. Wydaje mi się, że jeśli drużyny przekreślą inferno i wybiorą kilka innych kart, to ze względu na to, że na innych kartach nic nie pokazały, mogą też dość mocno zaskoczyć.
Skoro już mówimy o inferno, co sądzisz o tym, że BIG wielokrotnie używał błędu podczas występu?
Chłopaki są świetni, znaleźli błąd w grze i używają go. Nie było to zabronione przez przepisy. Gdyby znalazł go ktoś inny, również by go użył. Wydaje mi się, że są wspaniali w tym sensie, że przynajmniej pokazali to, co zostanie zapamiętane na tym specjalności, o czym ludzie już zaczynają coś mówić, podniecają i wrzące, mówią: „Zakażmy tego”, „To szczerze ”,„ To niesprawiedliwe ”. Chłopaki znaleźli błąd i są wspaniali.
Który z uczestników Cię rozczarował?
FaZe. Wszyscy rozczarowali. Spojrzałem na procent zakładów, teraz około 80% zakładów wypadło z biznesu, ponieważ wszyscy stawiali 3: 0 na korzyść Astralis, SK, FaZe i w zasadzie wszystko. Trzy drużyny to 80% zakładów i żadna z tych drużyn nie wyszła 3-0. Co więcej, FaZe zakończyło 0-3, mieli bardzo zły występ.
Wcześniej w wywiadzie dla StarLadder powiedziałeś, że szwajcarski system najlepiej sprawdza się w meczach Bo3. Czy nadal tak myślisz, czy zmieniłeś zdanie?
Format do trzech zwycięstw byłby sprawiedliwy dla wyrażonych faworytów. Szwajcarski system z meczami bo1 może pomóc BIG lub innemu zespołowi z zewnątrz, który nie wiedział, jak poszło. W meczach bo1 popełniasz cztery błędy: nie zaliczyłeś pierwszej rundy, nie wziąłeś pistoletu i już przegrywasz z wynikiem 10: 0, czyli bo1 pod tym względem, przez to, wywiera większą presję na tak wybitne drużyny, które są oznaczone, że powinny łatwo wygrać i tak dalej. W meczu bo1 popełniasz jeden błąd i nie masz już prawa popełniać kolejnego, dzięki czemu możesz być jeszcze bardziej niespokojny, popełniać jeszcze więcej błędów i tracić bo1. Ale kiedy mecze rozgrywane są w bo3, to rozumiesz: „Aa, tę kartę można zgubić” i możesz sobie pozwolić na to, żeby gdzieś się przecisnąć, zagrać gdzieś ryzykownie i nie czuć takiej presji. Z tego powodu osoby postronne mogą wziąć pierwszą kartę, ale na pozostałych dwóch przegrywają z powodu braku doświadczenia. Wydaje mi się, że na Mistrzostwach Świata znacznie lepszy byłby system szwajcarski z bo3. System GSL był również dobry w przypadku meczów bo1 i bo3 w przypadku degradacji.
Jaki jest Twój ulubiony system w fazie grupowej?Swiss, GSL, Round Robin?
W tej chwili Szwajcarzy trafiliśmy tutaj w zasadzie według systemu szwajcarskiego, ale myślę, że byłoby miło umieścić mecze bo3 dla pozostałych drużyn na mecze finałowe. Czyli fajnie byłoby zrobić dwa streamy i pozwolić wszystkim drużynom grać mecze w bo3, byłoby to wygodniejsze dla drużyn, ale w play-offach jest już jedna drużyna, ponieważ grają teraz. Byłoby dobrze.
Jakie są Twoje cele na przyszłość? W jakich turniejach lub ligach nadal możemy Cię widzieć?
Najpierw przyjedziemy odpocząć, bo nasi chłopcy spędzili osiem miesięcy przy komputerach i prawie nie odpoczywali, maksymalnie dwa tygodnie odpoczywali przez cały ten czas. Musimy zrobić sobie dobrą przerwę od CS: GO, przynajmniej dwa tygodnie całkowicie, żeby chłopaki rozproszyli się, zapomnieli o tym, co się tutaj działo iz nową energią rozpoczęli treningi i zaczęli pracować. Już po wakacjach będziemy mieć kwalifikacje do ELEAGUE, choć otwarte, bo na zamknięte nie było zaproszonych drużyn. Tam też maszynka do mięsa będzie ciężka, bo każdy w otwartych eliminacjach, meczach bo1, może wygrać każdy zespół. Tak jak na początku możesz polecieć do drużyny, którą widzisz po raz pierwszy, tak na koniec: przegrałeś jedną grę, nie doszedłeś do walki o slot i tyle.
Czy możesz dać jakieś wskazówki początkującym graczom e-sportowym?
Sukces w CS: GO wymaga dużo praktyki. Umiejętności komunikacyjne są również bardzo ważne w CS: GO. Musisz umieć przyznać się do swoich błędów, komunikować się z ludźmi, przez cały czas dochodzić do wspólnej opinii, iść na kompromisy i dojść do porozumienia z kolegą z drużyny. Gdy nie będziecie mogli się zgodzić, wtedy zespół nie będzie miał więcej niż miesiąc bez przetasowań i cały czas trzeba będzie szukać osób, które umieją iść na kompromis i dobrze się ze sobą komunikować - to klucz do sukcesu. Jeśli masz przynajmniej przyjazną atmosferę w swoim zespole, znacznie łatwiej będzie Ci osiągnąć cele i wyniki.
Komentarze