dev1ce: "Bardzo się cieszę, że wróciłem do Astralis, miejsca, w którym zdecydowanie czuję się jak w domu"
dev1ce, który niedawno wrócił do Astralis, udzielił obszernego wywiadu Dexerto. W rozmowie z dziennikarzami duński snajper zapewnił, że uważa Astralis za prawdziwy dom i bardzo się cieszy, że wrócił.
Bardzo się cieszę, że wróciłem do Astralis, miejsca, w którym zdecydowanie czuję się jak w domu. Znam już niektórych graczy i wielu pracowników tutaj pracujących i wszyscy byli dla mnie bardzo przyjaźni. Odbyłem kilka rozmów ze wszystkimi w zespole na temat tego, czego ode mnie chcą i jak mogę najlepiej poprawić wyniki.
27-latek nie zapomniał opowiedzieć o okresie, w którym przez dziesięć miesięcy musiał zejść ze sceny i nie pojawiać się publicznie.
Proces prowadzący do zwolnienia lekarskiego był dla mnie bardzo trudny. Miałem kilka sygnałów, że sytuacja się pogarsza, ale trochę zaniedbywałem i szedłem dalej. Zacząłem mieć małe ataki paniki/niepokoju i musiałem się wyłączyć, dowiedzieć się, co się dzieje i zaakceptować, że nie mogę już grać.
Zacząłem pracować nad sobą z terapeutą i robię to od stycznia, aby się doskonalić, nauczyć się narzędzi potrzebnych do stania się najlepszą wersją siebie i być gotowym do ponownego konkurowania. Moja nieobecność oznacza również, że chociaż czuję się gotowy do rywalizacji, najlepiej jest zwolnić tempo, aby nie znaleźć się ponownie w podobnej sytuacji.
Na koniec dev1ce opowiedział, co myśli o graczach Ninjas in Pyjamas i zespole jako całości.
Pobyt w Ninjas in Pijamas był dobrym doświadczeniem, myślę, że miałem dobre relacje ze wszystkimi, którzy tam byli, a oni przychylnie odnosili się do mojej decyzji o wzięciu urlopu, którego potrzebowałem. Wspólnie odnieśliśmy sukces i życzę im wszystkiego najlepszego.
Przypomnijmy, że kilka dni temu organizacja Astralis ogłosiła powrót dev1ce. 27-letni Duńczyk wraca do swojej rodzimej drużyny, skąd przeniósł się do Ninjas in Pijamas. Kolejnym mistrzostwem dla duńskiej drużyny będzie Elisa Masters Espoo 2022, gdzie gwiazda zadebiutuje od 16 do 20 listopada.
Komentarze