OverDrive: ESIC zdecydowanie potrzebuje ludzi, którzy rozumieją strzelankę
Insider CIS Aleksiej „OverDrive” Biryukov wypowiedział się negatywnie o niedawnym incydencie z udziałem ESIC. Zrobił to na swoim kanale Telegram.
Przypomnijmy, że 6 maja Komisja ds. Uczciwego Postępowania w świecie eSportu zakazała kilku trenerom, którzy mieli uczestniczyć w PGL Major Antwerp 2022. Sergey „hally” Shavaev z Team Spirit, Luis „peacemaker” Tadeu z Imperial Esports, a także Rafael 'zakk' Fernandez z 9z Team. Jeśli chodzi o terminy, po których trenerzy będą mogli wrócić do swoich bezpośrednich obowiązków, informacja o tym pojawi się później.
Alexey „OverDrive” Biryukov, podobnie jak wiele postaci e-sportu, nie stał z boku i skomentował obecną sytuację. Zaproponował kilka rozwiązań, które mogłyby pomóc w poprawie sytuacji.
Według OverDrive, w świecie profesjonalnego CS:GO, po tym, co się wydarzyło, nie powinno było zostać odpowiednich ludzi, którzy szanowaliby ESIC. Ponadto uważa, że tamtejsi mieszkańcy nie nadają się do swojej roli, ponieważ nie są kompetentni w zakresie CS:GO w odpowiednim stopniu:
6 maja ESIC całkowicie stracił szacunek wszystkich odpowiednich fanów CS:GO. Co tak naprawdę musiała zrobić?
Po pierwsze, komisja zdecydowanie potrzebuje konsultantów do gry – ludzi, którzy rozumieją strzelankę. Mogą to być zawodowi gracze z różnych topowych drużyn lub zwykli amatorzy. Aby zrozumieć wpływ błędu w danym momencie, wystarczy zdobyć warunkowy siódmy poziom na FACEIT.
Aleksiej uważa, że surowość kary powinna bezpośrednio zależeć od wpływu użytego błędu na wynik meczu:
Po drugie, zakazy powinny być wydawane w związku z teoretycznie możliwym wpływem na wynik. Weźmy na przykład Hally. Wisiał nad dołem na Mirage, patrzył tylko na swoich kolegów z drużyny - nie mógł dać żadnego wpływu, chociaż używał błędu. I np. w tej samej sytuacji trener zobaczył presję pit z CT, a drużyna wyeliminowała przeciwników przy pomocy informacji mentora. W drugim przypadku trener powinien otrzymać dłuższy zakaz. Aby to ustalić, wystarczy opinia eksperta.
W moim rozumieniu minimalna kara za jedną rundę z błędem to miesiąc, a za jedną grę - sześć miesięcy i tak dalej.
Wreszcie OverDrive wypowiedział się w wyjątkowo negatywny sposób wobec ESIC. Jego zdaniem komisja po prostu pasożytuje na scenie zawodowej i wykonuje bezlitosne i bezsensowne działania:
Zakazy musiały być wydawane ściśle po wykryciu naruszeń, a nie wtedy, kiedy chcesz. Wykluczenie trenerów na trzy dni przed majorem na mecze w latach 2018-2020 jest w najwyższym stopniu cynicznym idiotyzmem.
Takie podmioty powinny co miesiąc informować o tym, co robią i badać, na jakim etapie wykrywania naruszeń się znajdują. Taki organ jest oczywiście pożyteczny i potrzebny, ale w formie, w jakiej teraz funkcjonuje, to po prostu pasożytnictwo.
Komentarze